Olivia i Raul De Freitas są obecnie w niekończącej się podróży poślubnej. Z powodu epidemii koronawirusa utknęli w pięciogwiazdkowym kurorcie na Malediwach na jednej z idyllicznych wysp na Oceanie Indyjskim. Wiele osób zazdrości im takiego spędzania kwarantanny.
Para przyleciał z RPA w niedzielę 22 marca, planując zostać na sześć dni. Przyznali, że nie są zamożni i wyjazd był dla nich ekstrawagancją, na którą pozwolili sobie z okazji ślubu. Nie chcieli go zatem odwoływać ze względu na coraz większy niepokój związany z epidemią.
Nowożeńców zapewniono, że bez względu na wszystko zostaną wpuszczeni do kraju. Jednak wkrótce okazało się, że nie jest to możliwe. Wszystkie lotniska w ich kraju zostały zamknięte. Ze względu na większe ograniczenianie mieli szans nawet na lot przesiadkowy.
Para zastanawiała się nad przepłynięciem motorówką na główną wyspę. Stamtąd mieli dostać się dalej, ale Malediwy ogłosiły własną blokadę w tym samym czasie. Gdyby opuścili ośrodek, mogliby nie zostać wpuszczeni z powrotem. Para postanowiła zostać, szybko stali się jedynymi gośćmi w ośrodku, który obejmuje całą wyspę.
Para spędza dni spacerując po plaży i nurkując. Przepisy ustalone na Malediwach nie pozwalają obsłudze opuścić ośrodka, zatem nowożeńcy mają do dyspozycji cały personel. Kucharze przygotowują dla nich wyszukane dania, a artyści wystawiają swoje show każdej nocy.
Ze względu na epidemię nie muszą martwić się o koszty. Lokalny rząd powiedział, że pokryje ich większą część. Blokada w RPA ma trwać do 16 kwietnia. Jednak, jak wszędzie, dekrety o podróżach i ruchu ciągle się zmieniają. Para nie wie kiedy dokładnie wróci do ojczyzny.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.