Podczas porannej mszy świętej papież Franciszek pomodlił się za ubogie rodziny i ofiary lichwiarzy. Postanowił też pójść krok dalej i zdecydował się wesprzeć szpitale w walce z szalejącą pandemią koronawirusa. Ojciec święty poprosił, by Watykan wysłał respiratory do Włoch, Rumunii i Hiszpanii.
To piękny gest w tym szczególnym dniu, w którym ojciec święty nie otrzymuje prezentów, ale wręcza je innym - powiedział papieski jałmużnik kardynał Konrad Krajewski, cytowany przez oficjalny portal Stolicy Apostolskiej, Vatican News.
Jak donosi TVP Info, na prośbę papieża zorganizowany został specjalny transport podarowanych przez niego respiratorów i środków medycznych. Środki trafiły do szpitali w Lecce w Apulii na południu Włoch, w Madrycie i w rumuńskim mieście Suczawa.
Zobacz także: Rosyjska armia we Włoszech. Wszystko z powodu koronawirusa
Kardynał Krajewski osobiście wyruszył do Lecce
To 700 km w jedną stronę, ale papież chce, żeby dotrzeć do nich osobiście, bo oni są trochę zapomniani, na marginesie - przekazał hierarcha korespondentce TVP Info.
Czytaj także:
- Pandemia koronawirusa to odpowiedź natury? Tak twierdzi papież Franciszek
- Papież Franciszek podjął decyzję. To pierwsza kobieta na tak wysokim stanowisku
Podczas powrotu do Watykanu jałmużnik ma się zatrzymać w Neapolu, gdzie odbierze lekarstwa dla ubogich mieszkańców Rzymu. - Z Neapolu zabiorę cały bus prezentów. Tam w ponad 100 aptekach zbierają od jakiegoś czasu leki dla biednych. Coś takiego jak zawieszona kawa. We Włoszech to bardzo popularne. Pijesz kawę i płacisz za drugą, żeby mógł się też napić ktoś ubogi. A teraz to samo zrobili tam z lekami. I właśnie w dzień imienin chcą je wszystkie ofiarować dla biednych papieża Franciszka. Zrobię więc 1,4 tys. km, ale to w końcu imieniny papieża - stwierdził.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.