Mert Ney miał spędzić w mieszkaniu zaledwie 20 minut. Z 24-latką, która prawdopodobnie pracowała jako osoba do towarzystwa, spotkał się o 13:30. Około 13:50 uciekł z budynku i wybiegł na ulicę. Następnie wpadł do hotelu CBD, gdzie ugodził nożem 41-letnią Lindę Bo - donosi portal nzherald.co.nz.
W dzisiejszym oświadczeniu policja zaznaczyła, że rodzina zamordowanej "docenia wsparcie ze strony społeczności" i jednocześnie prosi o uszanowanie jej prywatności. Matka Dunn w rozmowie z lokalnymi mediami opisała córkę jako "piękną dziewczynę", która uwielbiała podróże po świecie. Podkreśliła też, że 24-latka pochodziła "ze zwykłej rodziny mieszkającej na przedmieściach Sydney".
Po ukończeniu college'u Michaela studiowała na University of Notre Dame Australia. W mediach społecznościowych publikowała dużo zdjęć z podróży do Kalifornii, gdzie uczestniczyła w Coachella Festival i Sri Lanki, w której spędzała Nowy Rok. Dzieliła się też wspomnieniami z wycieczki po Europie odbytej w 2017 roku.
Nie potrafię opisać swojego obecnego smutku. Kochałam tę dziewczynę. Była niesamowita. W tej chwili chce mi się tylko krzyczeć - napisała po śmierci 24-latki jej wieloletnia znajoma Joan Westenberg.
Jak poinformowała policja, po dokonaniu zabójstwa Ney wbiegł do hotelowego pubu i ranił nożem w ramię 41-letnią kobietę. Miał przy tym krzyczeć: "Allahu Akbar!". Bohaterscy świadkowie ataku unieszkodliwili napastnika, przygważdżając go do ziemi skrzynką po mleku i krzesłami. W sprawie toczy się już śledztwo prowadzone przez funkcjonariuszy z wydziału zabójstw.
Według komendanta policji Micka Fullera Ney spotkał się z ofiarą "w celach biznesowych". Dodał jednak, że nie może potwierdzić informacji o charakterze pracy 24-latki. W lokalnych mediach sugerowano, że Michaela Dunn trudniła się prostytucją. Przyznał też, że, zgodnie ze wstępnymi ustaleniami, Mert Ney może mieć problemy psychiczne.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl