Matt Rispoli z New Jersey spał w namiocie z żoną i dwójką dzieci. Około północy usłyszał niepokojące odgłosy i pomyślał, że w okolicy kempingu może grasować niedźwiedź. By go odstraszyć, zaczął hałasować.
Nagle do namiotu wdarł się wilk. Mężczyzna zasłonił swoim ciałem żonę i dzieci. Drapieżnik zaczął go szarpać. Wilk próbował wyciągnąć ojca dwojga dzieci z namiotu.
Na sąsiednim kempingu przebywał Russ Fee, który usłyszał wołanie o pomoc. Gdy dobiegł na miejsce i zobaczył, jak wilk szarpie człowieka, kopnął zwierzę od tyłu. Drapieżnik puścił ofiarę, ale nie chciał się wycofać.
Wyglądał jak pies szarpiący kość, ale był o wiele większy niż jakikolwiek pies, jakiego kiedykolwiek widziałem - powiedział CBC Russ Fee.
Mężczyźni zaczęli rzucać w wilka kamieniami. W końcu zwierzę uciekło, a rodzina i ich wybawiciel schronili się w samochodzie.
Matt Rispoli trafił do szpitala z „poważnymi obrażeniami dłoni i ramienia”. Jon Stuart-Smith, specjalista ds. dzikich zwierząt w kanadyjskich parkach narodowych powiedział, że to pierwszy atak wilka w parku narodowym. Pracownicy wyśledzili drapieżnika i go zastrzelili.
Testy weterynaryjne potwierdziły, że wilk był w złym stanie i prawdopodobnie zbliżał się koniec jego życia. Jego stan prawdopodobnie przyczynił się do niezwykłego zachowania. Jest to bardzo rzadki incydent. Samotny wilk ma znacznie mniejszą szansę na upolowanie zdobyczy. Z tego powodu będzie szukał innych źródeł pożywienia - powiedział Stuart-Smith.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.