Gradobicie raniło ludzi, niszczyło samochody i dachy budynków. Władze regiony Abruzji we Włoszech szacują straty, ale już wiadomo, że będą one niemałe. Nawałnica ograniczyła widoczność do tego stopnia, że kierowcy zatrzymali pojazdy na autostradzie z Teramo nad Adriatyk.
W okolicach Pescary rannych zostało 18 osób. Większość z nich ma rozcięte głowy i rany twarzy. Jedna z poszkodowanych to kobieta w ciąży - informuje z Włoch agencja ANSA.
Kule gradu, który poprzedził gwałtowne burze we Włoszech, były ogromne. Na nagraniach pojawiających się w sieci widać bryły lodu wielkości pomarańczy.
Największe szkody są w Pescarze leżącej nad Adriatykiem. Woda zalała piwnice i wdarła się na parter szpitala, konieczna była ewakuacja sal operacyjnych. Poziom wody na parkingu przy szpitalu sięgnął 2 metrów. Komunikacja w mieście jest sparaliżowana.
Deszcz był tak bardzo intensywny, poprzedzony gwałtowną burzą gradową. Policja i inne służby są na ulicach, ale to nie wystarczy, by poradzić sobie z sytuacją kryzysową - powiedział burmistrz Pescary Carlo Masci.
Burza zaskoczyła turystę kąpiącego się w Adriatyku w Rimini. Uratowała go włoska straż przybrzeżna. Ratownicy podjęli mężczyznę z wody, który około 500 metrów od brzegu trzymał się drewnianych pali wbitych w dno. W stanie hipotermii trafił do szpitala.
Drogi w rejonie wybrzeża Adriatyku we Włoszech zamieniły się w rwące rzeki. Wiele tras ma pozrywane nawierzchnie. Straż pożarna w Abruzji nie nadąża z wyjeżdżaniem do interwencji.
Nawałnice i grad uderzyły też w regionie Rawenny. Żywioł przewracał drzewa, znaki drogowe. Poważnie ranna kobieta trafiła do szpitala w Cesenie. Część dróg zamknięto. Nawałnice i gradobicia poczyniły również ogromne szkody w uprawach.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.