Pechowy Irlandczyk utknął w jednym z pubów przy La Rambla w Barcelonie. Zapił i zasnął w toalecie, a właściciele zamknęli lokal i pojechali do domu. Choć to pan młody miał być gwiazdą imprezy, koledzy zostawili go i bawili się zapominając, że kogoś im brakuje.
Zorientowali się dopiero w hotelu. Wrócili do baru i zaczęli stukać w szyby. Trzeźwiejący kolega odpowiadał im z drugiej strony m.in. wpychając palce w szparę w drzwiach - mówi thelocal.es rzeczniczka straży pożarnej.
Imprezowicze nie wiedzieli jak sprowadzić właściciela. Zadzwonili na policję i do strażaków. Gdy ci otworzyli drzwi, ze środka wyłonił się wyraźne zmęczony i ubrany w strój baletnicy chłopak.
Mieszkańcy Barcelony od dawna skarżą się na zbytnie szaleństwa najeżdżających La Rambla turystów. Nowy burmistrz od pół roku walczy z nazbyt swobodnie zachowującymi się gośćmi z zagranicy, ale po ich stronie stoją właściciele klubów i barów.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.