Obóz rządzący prze do majowych wyborów z pełną mocą. Dlatego też Poczta Polska zaczęła przygotowywać się do głosowania korespondencyjnego. Rozesłano maile do urzędów, w których wymaga się udostępnienia imion, nazwisk i dokładnych adresów zamieszkania.
Dane te są niezbędne do realizacji zadań związanych z organizacją wyborów powszechnych na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zarządzonych w 2020 roku - taka informacja widnieje w mailu.
Zobacz także: Nocne e-maile do samorządów. Radosław Sikorski mówi o przestępstwie
Prezydenci Gdańska i Sopotu zwołali konferencję, podczas której odnieśli się do wniosku Poczty Polskiej. - Jako prezydent Gdańska odpowiedzialny za przygotowywanie wyborów, złożę zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa, polegającego na wyłudzeniu danych osobowych - przekazała w jej trakcie prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz, cytowana przez portal trojmiasto.wyborcza.pl.
Dulkiewicz poinformowała też, że do urzędu wpływają wiadomości od mieszkańców. Gdańszczanie nie chcą, by ich dane były komukolwiek udostępniane.
Czytaj także:
"Kuriozum"
Sprawę dosadnie skomentował też Jacek Karnowski, prezydent Sopotu. - To całe zamieszanie jest kuriozum, chocholim tańcem w czasie, kiedy w szpitalach brakuje podstawowego sprzętu do walki z koronawirusem - mówił.
Dlatego, zgodnie z opiniami prawnymi, nie mamy zamiaru dalej prowadzić przygotowań do wyborów. Będziemy się radzić konstytucjonalistów w tej sprawie - zdradził Karnowski.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.