Politycy cały czas toczą spór o nadchodzące wybory prezydenckie. Rząd oraz prezydent Andrzej Duda chcą, by odbyły się w formie korespondencyjnej. Opozycja z kolei uważa, że to zagraża bezpieczeństwu Polaków i chcą przełożenia ich na inny termin.
Wybory prezydenckie 2020 na razie 10 maja
W programie "Gość Wydarzeń" w telewizji Polsat News głos zabrał Jacek Sasin. Wicepremier i minister aktywów państwowych przyznał, że w obecnej chwili obowiązuje dotychczasowa data wyborów prezydenckich.
To przede wszystkim decyzja marszałek Sejmu, to ona obwieściła wybory na 10 maja. Ta data obowiązuje - przyznał Sasin.
Wicepremier jednak dodał, że jest możliwe przesunięcie wyborów o kilka tygodni. Takie rozwiązanie daje jednak ustawa, która od kilkunastu dni jest w Senacie.
Dopiero, gdyby została przyjęta ustawa, która jest w tej chwili w Senacie, dotycząca wyborów korespondencyjnych, ona daje pani marszałek możliwość przesunięcia tych wyborów, ale tylko w ramach terminów czerwcowych - do 23 czerwca - tłumaczy.
Czytaj także:
- Wybory prezydenckie 2020. Każdy wyborca będzie musiał potwierdzić odbiór pakietu wyborczego u listonosza
- Wybory prezydenckie 2020. Atmosfera oblężonej twierdzy w Poczcie Polskiej. Firma apeluje do pracowników o "autocenzurę"
Poczta Polska już poprosiła samorządy o przekazanie danych wyborców, co spotkało się z dużym oburzeniem. Zlecono także druk kart wyborczych. Nadal jednak nie ma ustawy o wyborach korespondencyjnej.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.