Marek Jakubiak z Federacji Rzeczypospolitej we wtorek ogłosił swój start w wyborach prezydenckich. W środę gościł w programie "Graffiti" w Polsat News. Zapytano go m.in. o to, jak zamierza zdobyć 140 tys. podpisów wymaganych przed startem, podczas gdy przed wyborami do sejmu zgromadził ich zaledwie 3,5 tys.
Tych pięć ugrupowań, które do wczoraj wprowadziło swoich kandydatów, najwidoczniej dostało jakichś spazmów. Oni byli zachwyceni swoją samotnością dzieloną na pięć, a tu nagle kandydat się pojawia. Cieszę się bardzo, że aż tak w panikę wpadli. To znaczy, że mam szansę w wyborach i kampanii prezydenckiej - mówił Jakubiak w Polsat News.
Prowadzący program Tomasz Machała skomentował te słowa cytując Roberta Biedronia.
PiS wystawiło sobie dublera z piątej ligi. Gdyby opozycja wycofała kandydatów, to on będzie kontrkandydatem dla Dudy i 10 maja będzie można przeprowadzić wybory - tak Tomasz Trela skomentował w TOK FM start byłego posła Kukiz '15.
Jakubiak zaprzeczył tym doniesieniom. Powiedział, że PiS w żaden sposób nie wspiera jego decyzji i kandydatury.
Odezwał się pierwszoligowiec. O tym mówię właśnie - chcą zdeprecjonować moją osobę. Gdyby tak pomyśleli przez chwilę, albo popatrzyli na badania, to by się dowiedzieli, że część zwolenników Prawa i Sprawiedliwości, to są ludzie, którzy będą przepływać do mojego elektoratu. Za jakąż to przyczyną Prawo i Sprawiedliwość miałoby wspierać moją kandydaturę? – kontynuował polityk Federacji Rzeczypospolitej.
Marek Jakubiak zapewnił, że nigdy nie zna osobiście Jarosława Kaczyńskiego. Powiedział, że nigdy nawet nie zamienili ze sobą nawet zdania. Na koniec zaapelował do partii PiS o przeniesienie wyborów. Zapytany o nowy termin stwierdził, że "o tym decyduje koronawirus".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.