Muzealnicy wyłowili armatę Schneider wz.97 o kalibrze 75 mm. Znaleźli ją na wraku niemieckiego statku, który zatonął w 1945 roku w okolicach Kołobrzegu. Niemcy polską armatę zdobyli prawdopodobnie we wrześniu 1939 roku, podczas ataku na wybrzeże.
Możemy pokusić się o stwierdzenie, że mamy "armatę Niepodległej" i tym samym nasze muzeum w dość oryginalny sposób zainaugurowało 100-lecie odzyskania niepodległości przez Polskę – mówi Aleksander Ostasz – Dyrektor Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu.
Tego typu broń była montowane na polskich statkach. Zaopatrzone były w nią m.in. okręty ORP "Mazur", ORP "Komendant Piłsudski" i ORP "Generał Haller". Instalowano je również w improwizowanych pociągach pancernych i bateriach przeciwdesantowych na wybrzeżu.
*Armatę znaleziono na wraku promu desantowego F 193. *Muzeum Oręża Polskiego już od dwóch lat szuka podwodnych skarbów. W mijającym roku prace muzealne skupiały się na 3 podwodnych lokalizacjach w ramach projektu "Wraki Kołobrzegu 2017”.
Podczas II wojny światowej port w Kołobrzegu był niemiecką bazą morską. Od 1945 roku spełniał rolę punktu ewakuacyjnego. Muzealnicy podkreślają, że Kołobrzeg od zarania dziejów był ważnym ośrodkiem handlowym. Zawdzięczał to położeniu w środkowej części południowego wybrzeża Bałtyku.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.