Wypadek 5-latka na wyciągu w Zakopanem. Czekał 45 minut na karetkę

Z rozciętą i krwawiącą nogą 5-letni chłopczyk musiał prawie godzinę czekać na przyjazd pogotowia. Wypadek wydarzył się przy wyciągu Budzowskiego Wierchu w Zakopanem.

Wypadek 5-latka na wyciągu w Zakopanem. Czekał 45 minut na karetkę
Źródło zdjęć: © PAP
Kamil Karnowski
SKOMENTUJ

Sprawa wyszła na jaw dzięki oburzonym świadkom całej sytuacji. Wypadek miał miejsce 20 stycznia, ale dopiero teraz zdecydowano się o niej opowiadać. Dramat miał zacząć się, gdy 5-latek wpadł na przewróconą dziewczynę przy orczyku. Przejechał po niej i wywrócił się przecinając sobie nartą nogę pod kolanem - informował serwis podhale24.

Zgłosił się do nas świadek, który twierdzi, że do wypadku doszło w inny sposób. Według niego, chłopiec wypadl z orczyka, po nim przejechała nastolatka lub studentka i to ona rozcięła chłopcu nogę.

Narty chłopca były z wypożyczalni, w której sprawdzono, że nie mogły przeciąć ani spodni, ani skóry. Osoba, która spowodowała wypadek uciekła. Przejechała po dziecku i zniknęła - napisał świadek na dziejesie.wp.pl.

Wypadek natychmiast zgłoszono pod numerem alarmowym 112. Spanikowane, przestraszone i krwawiące dziecko czekało z rodzicami na jakąkolwiek pomoc. Po 25 minutach od zgłoszenia na miejscu pojawiła się policja. Funkcjonariusze nie byli jednak w stanie udzielić specjalistycznej pomocy medycznej.

Nikt nie wiedział, czy wieźć krwawiące dziecko na pogotowie, czy czekać na karetkę, która miała lada moment przyjechać - czytamy na portalu.

Dlaczego ambulans nie przyjechał szybciej? Sprawę wytłumaczyła Joanna Paździo, rzecznik prasowy Wojewody Małopolskiego, która twierdzi, że w momencie wezwania nie było żadnej wolnej karetki. Dodaje, że gdyby życiu dziecka zagrażało niebezpieczeństwo, zostałoby zawiezione do szpitala przez policję.

Na stoku powinien przebywać ratownik narciarski i zabezpieczyć małego pacjenta przed przyjazdem karetki - dodaje pani rzecznik.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Wybrane dla Ciebie

Dyspensa na piątek 2 maja? Warszawscy biskupi podjęli decyzję
Dyspensa na piątek 2 maja? Warszawscy biskupi podjęli decyzję
Wjechał autem w tłum w Vancouver. Sprawca oskarżony o osiem morderstw
Wjechał autem w tłum w Vancouver. Sprawca oskarżony o osiem morderstw
Wyniki Lotto 27.04.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Wyniki Lotto 27.04.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Mikroplastik mamy we krwi. Najwięcej jest go u osób po udarze
Mikroplastik mamy we krwi. Najwięcej jest go u osób po udarze
Lotnisko w Norwich musiało zamknąć pas startowy. Wszystko przez awaryjne lądowanie
Lotnisko w Norwich musiało zamknąć pas startowy. Wszystko przez awaryjne lądowanie
Zostawiła otwarte auto na moment. Złodziej wykorzystał okazję w kilka sekund
Zostawiła otwarte auto na moment. Złodziej wykorzystał okazję w kilka sekund
Przeżyła atak rekina. Na pomoc ruszyli nieznajomi
Przeżyła atak rekina. Na pomoc ruszyli nieznajomi
Drink z niespodzianką w knajpie. Mieszkanka Wirginii znalazła węża
Drink z niespodzianką w knajpie. Mieszkanka Wirginii znalazła węża
Oto co pasażer bmw pokazał w kierunku policji. Szybko się doigrał
Oto co pasażer bmw pokazał w kierunku policji. Szybko się doigrał
Rekordowa aukcja listu z Titanica. Mówią, że był proroczy
Rekordowa aukcja listu z Titanica. Mówią, że był proroczy
Odprowadzasz deszczówkę? Musisz uważać. Kary nawet do 10 tys. zł
Odprowadzasz deszczówkę? Musisz uważać. Kary nawet do 10 tys. zł
Weronika nie daje znaku życia od czterech dni. Trwają poszukiwania nastolatki
Weronika nie daje znaku życia od czterech dni. Trwają poszukiwania nastolatki