Do zdarzenia doszło w Busko-Zdroju w woj. świętokrzyskim. Nad ranem mieszkańcy znaleźli pod blokiem nieżywego kundelka. Policjanci poszli do wskazanego przez świadków mieszkania.
39-latka zmieniała wersję wydarzeń. Najpierw mówiła, że pies uciekł. W końcu przyznała, że wyrzuciła go, bo denerwowało ją szczekanie i to, że niszczył jej meble - informuje PolsatNews powołując się na PAP.
W mieszkaniu były też dzieci kobiety. 11-latek i jego 18-letni brat spali, gdy ich matka zabiła czworonoga. Kobieta została zatrzymana przez policję. Za znęcanie się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem grozi jej do 5 lat pozbawienia wolności.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.