Jej strój okazał się "nieodpowiedni na siłownię". Sarah Villafañe przyszła tak ubrana na zajęcia w College of Charleston i żaden z profesorów nie miał problemu z jej wyglądem, chociaż dobrze widzieli, co ma na sobie. Niczego nie podejrzewając, poszła więc na siłownię na uczelni, gdzie jej kończący się nad pępkiem top wywołał oburzenie pracowników.
Dziewczyna odsłaniała ponoć za dużo ciała. Co ciekawe, na korytarzach uczelni spotyka się o wiele odważniejsze stroje. Na ulicach czy gdziekolwiek indziej również, ale pracownicy siłowni kilkukrotnie nalegali, żeby założyła na siebie coś więćej.
Kobieta nie miała ze sobą innych ubrań. Nie rozumiała też, jak sportowy top może być nieodpowiedni do ćwiczeń. W końcu pojawił się kierownik, który kazał jej opuścić siłownię, jeśli nic więcej na siebie nie założy. Tak więc wyszła, a swojej frustracji dała upust na Facebooku.
Zdecydowana większość osób była oburzona takim postępowaniem pracowników. Pojawiły się komentarze, że powinna ich pozwać i że zawodowi sportowcy, a nawet "zwykli" ludzie na siłowniach pokazują często o wiele więcej ciała. Szkoła nie zrobiła tym sobie dobrej reklamy - informuje news.com.au.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.