YouTube zobowiązał się do kompleksowego rozwiązania problemu. Na firmowym blogu przedstawiciele serwisu zapewnili, że zmienią reguły tak, by w przyszłości niemożliwe było zamieszczanie takich materiałów wideo. O problemie zaalarmował YouTube'a serwis BuzzFeed, który przesłał linki do niedozwolonych treści.
Na filmach dzieci były przemocą poddawane szokującym praktykom. Były wiązane i kneblowane, nakłaniane do "zabawy w lekarza". Niektóre materiały pokazywały, jak najmłodsi są karmieni na siłę lub zmuszani do zjadania obrzydliwych rzeczy. Dziecięcy bohaterowie często byli zapłakani i przerażeni.
Zamknęliśmy ponad 50 kanałów i usunęliśmy tysiące filmów zgodnie z naszą polityką - ogłosił serwis.
Nagrania miały pochodzić z Rosji lub innych krajów, w których obowiązuje cyrylica. Takim rodzajem pismem były tytułowane i opisywane. YouTube wyjaśnia, że nie miał świadomości, iż zawierają drastyczne sceny. Po sygnałach o niebezpieczeństwie dla dzieci platforma zaczęła je usuwać.
Najgorsze było to, że materiały wideo pojawiały się na popularnych kanałach. Pochodziły nawet ze zweryfikowanych kont. Śledziły je miliony ludzi. Filmy prezentujące przemoc wobec najmłodszych lub namawiające je do powtórzenia ryzykownych zachowań znajdowały się wśród zupełnie niewinnych treści.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.