Siły afgańskie zabiły czołowego dowódcęAl-Kaidy. Narodowa Dyrekcja Bezpieczeństwa Afganistanu ujawniła, ze operacja została przeprowadzona wspólnie z USA. Doszło do niej 23 września w prowincji Helmand.
Asim Omar został zabity wraz z sześcioma innymi terrorystami z organizacji. Omar był szefem operacji przeprowadzanych w Azji Południowej.
Podczas nalotu zginęło 22 bojowników talibskich, a 14 kolejnych aresztowano. Kilku z nich było cudzoziemcami, pochodzili m.in. z Pakistanu i Bangladeszu.
Dom wykorzystywany przez talibów sąsiadował z domem młodej kobiety, która akurat wychodziła za mąż. Przypadkowo zabito około 40 cywili uczestniczących w jej weselu. Większość zabitych na weselu to kobiety i dzieci. 12 osób zostało rannych, przewieziono je już do szpitala. Lokalni urzędnicy zapewniają, że był to nieszczęśliwy wypadek.
Jesteśmy zasmuceni i zdruzgotani, słysząc, że ludność cywilna straciła życie w wyniku incydentu w Helmandzie. Prezydent Ghani wielokrotnie wzywał do zachowania dodatkowych środków ostrożności podczas prowadzenia operacji wojskowych – powiedział rzecznik prezydenta Afganistanu.
Pułkownik Sonny Leggett, rzecznik sił USA w Afganistanie, powiedział, że niektórzy z weselników zostali zabici przez talibów, którzy zdetonowali kamizelki samobójcze. ONZ niedawno pokazało raport z działań Afganistanu i USA. Stwierdzono w nim, że w ciągu pierwszych miesiącu 2019 roku podczas ich działań zginęło 717 cywilów i 680 zostało rannych. Jest to wzrost o 31 procent w porównaniu z tym samym okresem w 2018 r.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.