Samolot miał wyruszyć z lotniska w Melbourne. Pracownicy linii lotniczych Virgin Australia przeprowadzali przed lotem rutynową kontrolę. Nie spodziewali się, że gdy zajrzą do silnika, znajdą w nim sowę.
Ptak najwyraźniej uciął sobie drzemkę. Pracownicy wyjęli sowę z silnika i gdy upewnili się, że wszystko z nią w porządku, wypuścili ją z powrotem na wolność. Historia została opisana na Twitterze.
Sowa nic nie robiła sobie z tego, gdzie śpi. Ten słodki, mały ptak został znaleziony podczas kontroli przed lotem. Zespół naszych inżynierów uratował go, obejrzał i wypuścił bezpiecznie na wolność. Jakie było najdziwniejsze miejsce w jakim wy się obudziliście? - napisały w poście linie lotnicze Virgin Australia.
To nie pierwszy przypadek ptasiego pasażera na gapę. Na początku tego roku opisywaliśmy historię azjatyckiego ptaka, którego znaleziono na pokładzie samolotu linii Singapore Airlines. O obecności gwarka zorientowano się dopiero po 12. godzinach lotu z Singapuru do Londynu. Do tej pory nie wiadomo, w jaki sposób nietypowy pasażer dostał się na pokład.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl