Na plaży powiewa ostrzegawcza czerwona flaga. Famara, 6-kilometrowa plaża położona na północnym wybrzeżu Lanzarote jest zamknięta do odwołania. Lokalne władze podkreślają, że spacer po piasku, a tym bardziej kąpiel w morzu stanowiłyby poważne zagrożenie dla zdrowia turystów.
Famara została opanowana przez tysiące meduz. Niewielka liczba tych morskich stworzeń była widziana przez plażowiczów w poniedziałek. Przez kilka dni fale wyrzuciły na brzeg całe chmary parzydełkowców, a reszta pływa w płytkiej przybrzeżnej wodzie - informuje kanaryjski dziennik "La Provincia".
To oburzająca sytuacja - stwierdził Enrique Espinosa, szef Consorcio de Seguridad y Emergencias, które opublikowało nagranie z "oblężonej" plaży.
Nie tylko Famara ma ten problem. Plaże El Reducto i Chica w Puerto del Carmen po drugiej stronie Lanzarote także zostały zamknięte. Na brzegach znaleziono kilkadziesiąt meduz i żeglarzy portugalskich, które są popularnie nazywane meduzami, mimo że należą do innego gatunku. Kontakt z ich nićmi chwytnymi jest bardzo bolesny dla człowieka i może skończyć się nawet niewydolnością oddechową i zaburzeniami w układzie nerwowym.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.