W sierpniu zeszłego roku Watts udusił swoją ciężarną żonę Shannan, a następnie w taki sam sposób zabił swoje dwie córki. Został skazany na dożywotnie pozbawienie wolności.
Od tamtej pory wydawało się, że sprawa jest zakończona. Teraz jednak reprezentujący prawnie rodzinę zamordowanej żony Steven Lambert, w udzielonym dr Phillipowi McGrawowi wywiadzie wyjawił szczegóły zbrodni - informuje portal nbcnews.com.
Jak mówi Lambert, żadna z córek Wattsa nie była przy tym, gdy udusił on ich matkę. 4-letnia Bella schodząc po schodach na dół mieszkania, zobaczyła jak jej ojciec owija ją w prześcieradło. Na jej pytanie co robi z mamą, odpowiedział:
„Mama jest chora, musimy zawieźć ją do szpitala” – miał powiedzieć Chris Watts.
Następnie włożył ciało Shannan do bagażnika i pojechał razem z dziećmi na pobliskie pole naftowo-gazowe. Tam udusił Celeste jej kocem. W tym momencie Bella miała do niego powiedzieć:
„Proszę tatusiu, nie rób mi tego co zrobiłeś przed chwilą z Cee Cee” – wyjawia Steven Lambert.
Ciała swojej rodziny zakopał na terenie pola naftowego. Po tym przez kilka miesięcy kłamał i mówił, że żona i córki zagineły.
Powodem dla którego Chris Watts miał zamordować swoją rodzinę miała być chęć rozwodu z Shannan. Kobieta stwierdziała, że jeśli dojdzie do rozstania, to Christopher już nigdy nie zobaczy dzieci, co wywołało u niego ogromną wściekłość.
_Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.