Twórca Facebooka zwrócił uwagę również na teściów. Rodzice jego żony Priscilli byli uchodźcami z Chin i Wietnamu. Zuckerberg zauważył, że gdyby kilkadziesiąt lat temu amerykański rząd był tak niechętny imigrantom jak teraz Donald Trump, obie rodziny nie mogłyby osiedlić się w Stanach Zjednocznoych. Przypomniał także, że "Amerykanie są narodem imigrantów i powinni być z tego dumni".
Zdaniem Zuckerberga USA muszą zachować otwartość wobec przybyszów. Według niego postępowanie Trumpa wcale nie poprawi bezpieczeństwa w kraju, a sprawi, że miliony "nieszkodliwych ludzi" będą żyć w strachu przed deportacją.
Szef społecznościowego giganta odniósł się również do własnych doświadczeń. Swego czasu był nauczycielem w szkole średniej. W opublikowanym poście wspomnił, że kilka lat temu prowadził lekcje w klasie, w której część uczniów pochodziła z rodzin nielegalnych imigrantów. Stwierdził, że byli to utalentowani młodzi ludzie, którzy jego zdaniem "są przyszłością narodu" i również z tego powodu nie należy ich odrzucać.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.