Do zdarzenia doszło w sobotę w centrum Nowego Orleanu. Na specjalnie zorganizowanej konferencji prasowej komendant straży pożarnej powiedział, że zawaliło się od sześciu do ośmiu pięter budowanego hotelu. W środku pracowali ludzie.
Ta cześć hotelu która nie uległa zniszczeniu, jest bardzo niestabilna. Na wszelki wypadek ewakuowano także pobliskie budynki. 18 osób, które znajdowało się w okolicy hotelu, trafiło do szpitala z różnymi obrażeniami. Lekarze zapewniają, że ich stan jest stabilny.
Jedna z osób, która pracowała przy budowie hotelu Hard Rock, nie żyje. Kilka kolejnych jest poszukiwanych pod gruzami. Według nieoficjalnych doniesień w tamtym czasie w budowanym obiekcie mogło pracować nawet 45 osób.
To był głęboki dudniący dźwięk. Jak samolot, który jest bardzo, bardzo blisko. Od razu mnie to zaniepokoiło - powiedział Matt Worges, jeden ze świadków.
Inny świadek, Keith Director, był w trakcie jazdy, gdy usłyszał głośny huk. Powiedział, że ogromny dźwig i cały front budynku zawalił się. Dodał także, że ludzie zaczęli uciekać w różne strony. Na ulicach pojawiła się panika.
Hard Rock International z Florydy odpowiadało za projekt budynku. Hotel miał liczyć ponad 350 pokoi, baseny oraz różnorodne sale konferencyjne. Obok budowano lokale mieszkalne.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.