Do tej pory nikt nie wiedział, gdzie jest "Zbawiciel świata". Arcydzieło Leonarda da Vinci zniknęło po licytacji w 2017 roku, na której sprzedano je za największą kwotę w historii. W 2018 roku miało zostać pokazane w muzeum Luwr Abu Zabi, ale z planów tych zrezygnowano, nie podając powodów. Nie dotarło też do Luwru w Paryżu, gdzie miało być częścią wystawy przygotowanej z okazji 500. rocznicy śmierci włoskiego malarza.
"Zbawiciel świata" w końcu zlokalizowany? Jak podaje portal artnet.com, obraz jest przechowywany na jachcie "Serene", którego właścicielem jest saudyjski książę, następca królewskiego tronu Mohammed bin Salman. To właśnie on przed dwoma laty kupił obraz na aukcji w Christie’s. Podczas licytacji w jego imieniu występował książę Badr.
Jacht jest wart ponad 500 milionów dolarów. Na jego pokładzie znajdują się m.in. klub nocny, kino, ściana wspinaczkowa i dwa miejsca do lądowania dla helikopterów. Przed dwoma laty jacht wypożyczył ponoć Bill Gates. Twórca Mictrosoftu miał płacić 5 milionów dolarów za tydzień użytkowania. Pod koniec maja jacht pływał u wybrzeży Szarm el-Szejk.
Obraz ma trafić do "artystycznego Disneylandu". Tak Arabowie opisują instytucję kulturalną, która powstanie w regionie Al-Ula. Dopóki nie zostanie otwarta, "Zbawiciel świata" będzie prawdopodobnie dalej pływać po morzu.
Autorem nie jest da Vinci? Cały czas istnieją wątpliwości co do tego, kto tak naprawdę namalował "Zbawiciela świata". Część ekspertów twierdzi, że obraz nie jest dziełem da Vinci, tylko któregoś z uczniów mistrza. Spekuluje się, że właśnie ze względu na te wątpliwości saudyjski książę nie chce, żeby świat oglądał obraz - gdyby okazało się, że da Vinci nie jest jego autorem, wartość dzieła znacząco by spadła.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.