Należący do Turcji statek został zbombardowany przez wojska Libijskiej Armii Narodowej (LNA), dowodzonej przez marszałka Khalifę Haftara. Haftar jest nieoficjalnym liderem sił walczących ze wspieranym przez ONZ rządem w Trypolisie.
Zobacz także: Walki syryjsko-tureckie w Idlibie
Do sytuacji doszło dzisiaj rano. Według oświadczenia LNA turecki statek był wyładowany bronią oraz amunicją. Jak mówi członek armii, Khaled Al Mahjoub, stanowiło to pogwałcenie zakazu transportu broni dla "uzbrojonych milicji".
Na zdjęciach możemy ujrzeć słup dymu unoszący się nad portem w Trypolisie. Mimo ustalonego pod koniec stycznia zawieszenia broni, walki w Libii nadal trwają. Nic nie zapowiada na razie, aby rozejm miał być respektowany.
Wojska tureckie rozpoczęły interwencję w Libii na początku roku. Również w styczniu przetransportowali tam 2 tysiące członków syryjskich sił rebelianckich. Ich celem ma walka ze stacjonującymi w kraju wojskami rosyjskimi. Kreml zaprzecza jednak swojej obecności w tym państwie.
Wojna domowa w Libii
Trwająca od 2014 wojna domowa w Libii, często nazywana jest kolejną (obok Syrii i Jemenu) wojną zastępczą. Pośrednio ścierają się w niej największe siły w regionie bliskiego wschodu. Z jednej strony rebelianci Haftara (który niegdyś był podwładnym Muammara Kaddafiego) wspierani są m.in. przez Zjednoczone Emiraty Arabskie, Rosję czy Egipt, z drugiej proislamski rząd, mający wsparcie Turcji. Siły LNA zajmują obecnie większość kraju, a jej wojska znajdują się bardzo blisko stolicy kraju, która szturmowana byłą już w zeszłym roku.
O dziwo również państwa UE nie są w tej sprawie zgodne. Z jednej strony Francja wspiera armię Haftara, z drugiej strony np. Włochy są po stronie oficjalnego rządu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.