Jak zauważa serwis giornaleditreviglio.it, wideo jako pierwszy wrzucił na swój profil sklep rowerowy z Rimini. Pod filmem słowa "wkurzony rowerzysta, ustrzelony skuter, Gta San Andreas". Niezależnie, czy to prawdziwa "zemsta" cyklisty na właścicielu spalinowego jednośladu za zajechanie drogi, czy "ustawka" znajomych, nagranie budzi sporo kontrowersji. Choć wideo nakręcono w nocy, przy zmniejszonym ruchu, to jednak na otwartej drodze i przynajmniej jeden przypadkowy, jak się wydaje, samochód mija tę kolorową kanonadę.
Marketing? Fake? Na pewno jest to przykład jak nie używać fajerwerków. Tak jak w ubiegłym roku, tak i w tym w czasie sylwestrowego strzelania nie obejdzie się bez rannych ludzi i strat majątkowych - zauważa włoski portal.
Wideo zaczyna się od zajechania drogi i steku przekleństw. Potem rowerzysta wyciąga rakiety z tuby przyklejonej do ramy i jedną po drugiej odpala z pomocą małego palnika gazowego. Ognie sztuczne eksplodują kolorowymi iskrami. Za którymś razem tuż wokół kierowcy skutera i jego pasażera. Na końcu cyklista odpala rzymskie ognie. Pod mocnym ostrzałem człowiek na skuterze kładzie swój jednoślad i obaj z pasażerem uciekają. Płonące pociski uderzają ich w plecy. Nagranie urywa się wraz z wyczerpaniem arsenału.
Rynek legalnych ogni sztucznych we Włoszech wart jest ok. 100 mln euro. W ubiegłym roku w tym kraju z powodu eksplozji i pożarów związanych z eksplozjami petard, rakiet i rzymskich ogni ranne zostały 184 osoby.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.