Cztery osoby zostały ranne, dwie ciężko, donosi agencja prasowa CzTK. Wszystkie trafiły już do szpitala. Pod pieszymi zarwała się betonowa kładka. Jej części spadły na biegnącą wzdłuż rzeki ścieżkę rowerową. Idący kładką wpadli do lodowatej wody. Na miejsce sprowadzono oddział nurków-ratowników do poszukiwania ewentualnych zaginionych oraz psy tropiące.
Niemal kompletnemu zniszczeniu uległa betonowa kładka w północnej części miasta. Łączyła ona Cesarską Wyspę ze znajdującą się na prawym brzegu dzielnicą Troja. Katastrofa miała miejsce ok. 13.30 - wyjaśnił Martin Kavka, rzecznik straży pożarnej.
Nie wiadomo, ile osób szło mostem w momencie wypadku. Do poszukiwań włączyli się nawet kajakarze z pobliskiego klubu sportowego. Czeskie siły powietrzne przysłały śmigłowiec z kamerą termowizyjną. W rzece nikogo więcej już nie znaleziono. Jedyne dwie osoby o których wiadomo, że znalazły się w Wełtawie (dwóch 30-latków) samodzielnie dopłynęło do brzegu. Ciężko ranną parę 60-latków z urazami nóg przetransportowano do szpitala śmigłowcem.
Policja zablokowała dostęp do kładki po obu stronach rzeki. Na miejsce skierowano już ekspertów budowlanych. W 2014 roku służby techniczne oceniły stan konstrukcji jako fatalny. Stalowe liny kładki były mocno skorodowane. Most dla pieszych zbudowano w 1984 roku. Wcześniej przez rzekę był tam przerzucony most pontonowy.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.