Właśnie zapadł wyrok w chińskim mieście Baiyin. Wymiar kary dla 54-latka ogłoszono po krótkim, zaledwie dwudniowym procesie przed sądem ludowym, który odbył się w zeszłym roku. Członkowie trybunału skazali go na śmierć za gwałty, zabójstwa, rozboje i okaleczanie zwłok. Nie pomogło okazanie skruchy.
Trzykrotnie kłaniał się przed rodzinami ofiar, przyznając się jednocześnie do winy. Nie stać go na zadośćuczynienie, ale jest gotów oddać swoje narządy - mówił o swoim kliencie przed sądem obrońca.
Gao Chengyong został okrzyknięty przez media chińskim Kubą Rozpruwaczem. Mężczyzna ma na sumieniu śmierć 11 kobiet, które najpierw gwałcił, a potem zabijał. Atakował również dziewczynki. Najmłodsza ofiara skazanego miała osiem lat - podaje Sky News.
Napastnik atakował w latach 1988-2002 w miastach Baiyin i Baotou. Dopiero w 2004 roku policji udało się powiązać ze sobą 11 przypadków gwałtów i zabójstw kobiet. Sporządzono wtedy portret psychologiczny sprawcy.
Podejrzany ma seksualną perwersję i nienawidzi kobiet - głosiła część analizy psychologicznej.
Aresztowanie Gao Chengyonga nastąpiło dopiero w 2016 roku. Śledczy natrafili na ślad sprawcy dzięki DNA jego krewnego. Mężczyzna został zatrzymany w zupełnie innej sprawie. Analiza kodu genetycznego wskazywała jego związek z 14-letnią falą okrutnych zbrodni, ale pełnej zgodności nie było. Policjanci byli już jednak na tropie gwałciciela i mordercy. Kiedy do niego dotarli i przebadali jego DNA, porównując je ze śladami z miejsc zbrodni, jasne stało się, że mają w rękach poszukiwanego od lat brutalnego przestępcę.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.