Osoby, które zmarły po zjedzeniu serów, zabiła listeria. Bakteria, która wywołuje chorobę listeriozę. Trzej chorzy leżą w szpitalach w Nowym Jorku, jedna osoba pochodzi z Florydy - informuje serwis nj.com.
Sery wyprodukowała nowojorska wytwórnia Vulto Creamery. Pleśniowe, miękkie, były zrobione z surowego mleka. Firma rozprowadza je w całych Stanach Zjednoczonych. Producent wycofał już ze sprzedaży wszystkie partie serów marek: Ouleout, Miranda, Heinennellie i Willowemoc. FDA prowadzi śledztwo w sprawie tragicznego zatrucia.
Objawy listeriozy pojawiają się kilka dni po zjedzeniu zakażonego produktu. To wysoka gorączka, silne bóle głowy, sztywność ciała, nudności, bóle brzucha i biegunka. Tak reagują zdrowi ludzie. Jednak jeśli bakteria zaatakuje osoby starsze lub dzieci, ewentualnie osłabionych innymi chorobami, może prowadzić do śmierci.
Sery z surowego mleka są cenione za walory smakowe. Jednak surowiec do ich produkcji nie jest poddawany procesowi pasteryzacji, co oznacza, że zawiera pełną gamę bakterii. W tym przypadku jeden z gatunków okazał się zabójczy dla smakoszy.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.