Mężczyzna usłyszał wyrok. Pochodzący z Madison Christopher Keller otrzymał karę pozbawienia wolności na okres 64 lat. Zarzuty za jakie został skazany dotyczą wielokrotnego znęcania się i pobicia syna swojej byłej żony. 36-latek przyznał się do winy.
Skazany niemal zakatował dziecko na śmierć. Policję o znęcaniu zawiadomiła matka dziecka. Kobieta odkryła po raz pierwszy, że jej syn jest ofiarą przemocy, gdy wróciła pewnego razu z pracy i zobaczyła na jego ciele siniaki. Po przewiezieniu go do szpitala lekarze odkryli sześć złamań kompresyjnych na jego kręgosłupie.
Wszystko nagrały kamery. Głównym dowodem w sprawie były nagrania zebrane przez matkę dziecka, która przekazała policji ponad 100 filmów dokumentujących momenty, w których jej partner dopuszczał się przemocy. Długość wszystkich nagrań wynosiła łącznie blisko 11 godzin - donosi The Independent.
Śledczy i świadkowie, którzy pomagali w tej sprawie i wystąpili w imieniu tego dziecka, są prawdziwymi bohaterami… ich wysiłki doprowadziły do ochrony tego dziecka przed dalszą krzywdą i pomogły upewnić się, że pan Keller nie będzie mógł już nigdy skrzywdzić żadnych dzieci - powiedział prokurator David Sutter.
Nagrania zszokowały sędziego. Na filmach widać m.in. jak Keller uniemożliwia chłopcu oddychanie przez około 40 sekund i wpycha jego głowę w kanapę, przygniatając go swoją masą ciała. W aktach sądowych napisano także, że 36-latek kopał chłopca, ciągnął za włosy i trzymał za nogi głową w dół.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.