Aija Brown zostawiła córkę pod opieką dwóch dorosłych w pokoju hotelowym w Richmond. Była spokojna, ponieważ ufała swojemu chłopakowi i przyjaciółce, którą znała od dzieciństwa.
Po powrocie do hotelu kobieta odkryła, że jej córka została brutalnie napadnięta. 17-miesięczna Nariah została przewieziona do szpitala. Lekarze odkryli, że doznała poważnych obrażeń. Miała m.in. przebite płuca i połamane żebra - podaje Metro.
Po dwóch dniach dziecko zmarło. W związku z jej śmiercią policja aresztowała mężczyznę podejrzanego o gwałt. Śledczy nie ujawnili jego tożsamości.
Kocham swoją córkę. Ale chcę tylko, żeby rodzice trzymali swoje dzieci blisko. Nie możecie zostawić ich z nikim. Nigdy nie życzyłabym nikomu rzeczy, które przytrafiły się mojej córce - powiedziała Aija Brown.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl