40-latek ze Skarżyska Kościelnego został zamordowany jesienią 2018 roku. Jego zaginięcie zgłosiła siostra, dodając, że mężczyzna był ostatnio widywany w jednym z domów w Grzybowej Górze (pow. skarżyski). We wskazanym miejscu policjanci znaleźli jego zwłoki - donosi Polsat News.
Mundurowi zatrzymali właścicielkę domu Mariolę Sz. i jej partnera Damiana M. W toku śledztwa ustalono, że mężczyzna zamordowałł 40-latka, zadając mu liczne ciosy. Kobieta kupiła później worki foliowe, w które para włożyła ciało, a następnie ukryła je w walizce. Mariola Sz. wycierała też ślady krwi.
Przyczyną śmierci 40-latka były obrażenia głowy. Podczas rozprawy Damian M. przyznał się tylko do pobicia pokrzywdzonego i do znieważenia jego zwłok, a Mariola Sz. - do obu zarzucanych jej czynów. Oskarżeni przyznali, że żałują tego, co się stało.
33-latek i 32-latka zeznali, że znali zmarłego. 40-latek czasem przychodził do nich pożyczyć pieniądze. Zdarzało się też, że razem pili alkohol. Tragedia miała rozegrać się właśnie podczas jednej z takich libacji. Z relacji 33-latka wynika, że zaczął bić znajomego, gdy zobaczył go niekompletnie ubranego przy łóżku, w którym zasnęła Mariola Sz. Potem miał wypchnąć 40-latka z domu.
Oskarżeni tłumaczyli, że nie interesowali się tym, co stało się potem z pobitym mężczyzną. Dopiero gdy się obudzili, znaleźli pokrzywdzonego na ganku. Mężczyzna już wtedy nie dawał znaków życia.
Bardzo się wystraszyłem i dlatego nie zadzwoniłem na pogotowie. Nie wiedziałem, co robić. Wiedziałem, jakie będą konsekwencje tego zdarzenia i dlatego nie zadzwoniłem po policję – wyjaśniał M.
Partnerzy wciągnęli ciało mężczyzny do domu. Na pomysł spakowania zwłok do walizki mieli wpaść kilka dni później. Damianowi M. grozi teraz dożywocie, a kobiecie - do 5 lat więzienia. Kolejną rozprawę zaplanowano na 2 października.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl