Leszek Balcerowicz nie oszczędza Prawa i Sprawiedliwości. Były minister finansów i prezes NBP w wywiadzie dla "Super Expressu" porównuje metody partii rządzącej do komunistów przejmujących władzę w latach 40.
Rządowi dostało się też m.in. za program 500+, który według Balcerowicza nadaje się tylko do kosza. Ekonomista uważa jednak, że za kryzys demograficzny w Polsce trudno winić jakąkolwiek partię.
"500 plus" w niczym nie pomogło. Rozdało 40 mld, które były potrzebne gdzie indziej. I, wbrew propagandzie, nie podniosło dzietności - podkreśla Balcerowicz w rozmowie z "Super Expressem".
Co zatem można zrobić? Balcerowicz zdaje się sądzić, że rząd nie ma i nie będzie miał realnego wpływu na dzietność. Ekonomista woli skupić się na "ograniczaniu negatywnych skutków", a nie rozwiązaniu całego problemu. Podkreśla, że obniżenie wieku emerytalnego zmniejszyło liczbę pracujących i wymusiło wypłacenie dodatkowych 18 mld zł na emerytury.
Czytaj też: Putin w tarapatach. Tak źle nie było od lat
Jeśli wcześniej przechodzimy na emeryturę, to ci, którzy jeszcze pracują, muszą więcej płacić. Czy to w postaci składek do ZUS, czy w postaci innych podatków. To jest prosta arytmetyka. Nie znam w rozwiniętym świecie kraju, który by powszechnie skracał wiek emerytalny - powiedział Balcerowicz, cytowany przez "Super Express".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.