Inflacja jest wielkim zmartwieniem dla wielu Polaków. Nieustannie myślą o tym, jak radzić sobie z rosnącymi cenami. Z drożyzną spotykamy się praktycznie każdego dnia, a kolejne ciosy może przynieść okres jesienno-zimowy.
Czytaj także: Zadzwonił do niego Kurski. Oto co mu powiedział
Strach pomyśleć, jak wielkie będą rachunki za energię. Niewykluczone, że konieczność regulowania pokaźnych należności nakłoni wielu Polaków do poszukania kolejnych form oszczędzania.
Już teraz kilka rad przekazała minister klimatu Anna Moskwa. Na antenie Radia ZET powiedziała, że każde gospodarstwo domowe powinno zrobić sobie "rachunek sumienia" i przyjąć "program oszczędzania". Nadmieniła, że warto wyłączać światło, zrezygnować z trzymania ładowarek w gniazdku, zmniejszyć temperaturę w pomieszczeniach czy wymienić żarówki.
Oszczędności gospodarstw domowych w gazie i prądzie już widać - spostrzegła polityk.
Anna Moskwa o oszczędzaniu
Prowadzący program Bogdan Rymanowski zauważał, że "to nie są dobrowolne oszczędności, tylko ludzie po prostu oszczędzają każdą złotówkę".
Tak to działa, że jeżeli coś przynosi korzyści na rachunku, to wtedy my jesteśmy mobilizowani do działań jako Polacy - odpowiedziała mu Moskwa.
Później minister została zapytana, czy wdrożyła w swoim domu "program oszczędzania". - Ja to zrobiłam dużo wcześniej. Obniżyłam temperaturę w domu - w przestrzeniach wspólnych mamy 17 stopni, a tych częściej użytkowanych 19 stopni - wyjaśniła.
Dziennikarz po chwili zasugerował, że w domu Moskwa "chodzi chyba w rękawiczkach i czapce". - Nie, można się do tego przyzwyczaić. To też jest zdrowa temperatura dla organizmu - podsumowała minister klimatu w rozmowie z Radiem ZET.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.