Awantura o psa w restauracji. "Ma prawo wejść wszędzie"

Niewidoma pani Ania wybrała się z psem asystującym do jednej z restauracji w Jarocinie. Usłyszała, że do sali nie wolno wchodzić z psem. - Poczułam się bardzo dyskryminowana i upokorzona ze względu na moją niepełnosprawność - wyznała młoda kobieta. Właściciele restauracji przeprosili ją za nieprzyjemności.

Awantura o psa w restauracji. "Ma prawo wejść wszędzie"Awantura o psa w restauracji. "Ma prawo wejść wszędzie"
Źródło zdjęć: © Adobe Stock, Facebook

Kobieta opisała całą sytuację na swoim Facebooku. W minioną niedzielę chciała zjeść rodzinny obiad w jednej z restauracji w Jarocinie. Na miejscu została bardzo nieprzyjemnie potraktowana.

Po zajęciu zarezerwowanego stolika, podeszła pani kelnerka i przekazała decyzję szefa, że na sali nie może przebywać mój pies. Nie miał znaczenia fakt, że jest to pies asystujący, a także to, że taki pies ma prawo wejść wszędzie - relacjonuje na Facebooku.

- Choć te argumenty były przedstawione, niestety nie zostały wzięte pod uwagę. Kelnerka kolejny raz skontaktowała się z szefem, który podtrzymał swoją decyzję i nakazał nam przenieść się do innej sali. Kim jest osoba niewidoma? Przedmiotem do ukrycia? Powodem do wstydu? Zatem zmuszeni byliśmy do opuszczenia lokalu - czytamy w poście 22-latki.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Okulary pozwolą niewidomym przeczytać książkę

Niewidoma młoda kobieta zaznacza, że zgodnie z polskim prawem, pies asystujący może wejść do każdego miejsca publicznego.

W tamtym momencie poczułam się bardzo zdyskryminowana i upokorzona ze względu na moją niepełnosprawność. Pies przewodnik jest dla mnie ogromną pomocą przy codziennym poruszaniu się i funkcjonowaniu w przestrzeni publicznej. Ze swoim psem wchodzę w wiele miejsc: na uczelnię, do gabinetów lekarskich, na oddział szpitalny, do laboratorium, restauracji, do sklepów spożywczych itp. - przyznała autorka wpisu.

Na szczęście w kolejnej restauracji do której wybrała się 22-latka, została przywitana z życzliwością i uśmiechem.

Na pierwszą restaurację spadła fala krytyki. Właściciele przeprosili panią Anię na Facebooku.

Chcielibyśmy publicznie przeprosić za nasz brak wiedzy i potraktowanie psa asystującego jako zwykłego psa domowego, wykazaliśmy się brakiem wiedzy i empatii prosząc, aby przesiadła się Pani na osobną salę podczas niedzielnego wyjścia do naszej restauracji. W żadnym wypadku naszym celem nie była chęć dyskryminacji i jest nam naprawdę przykro i wstyd, że tak to zostało odebrane - oto część oświadczenia właścicieli.
Wybrane dla Ciebie
Wyniki Lotto 22.12.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Wyniki Lotto 22.12.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Niepewna przyszłość Neymara. Wszystko przez operację kolana
Niepewna przyszłość Neymara. Wszystko przez operację kolana
Osiem województw zagrożonych. IMGW ostrzega
Osiem województw zagrożonych. IMGW ostrzega
Mieli zagrać mecz w Australii. Z tego powodu musieli go odwołać
Mieli zagrać mecz w Australii. Z tego powodu musieli go odwołać
Puchar Świata. Norweg triumfuje w slalomie
Puchar Świata. Norweg triumfuje w slalomie
Znieważyli starszą kobietę w autobusie. Jej syn wziął sprawy w swoje ręce
Znieważyli starszą kobietę w autobusie. Jej syn wziął sprawy w swoje ręce
Zacznie się od stycznia. Studio Lotto wprowadza zmiany
Zacznie się od stycznia. Studio Lotto wprowadza zmiany
Dają świąteczny bonus. Tak w USA zachęcają do deportacji
Dają świąteczny bonus. Tak w USA zachęcają do deportacji
Putin w błędzie? Fałszywe raporty docierają na Kreml
Putin w błędzie? Fałszywe raporty docierają na Kreml
Kościół ma powód do wstydu . Papież mówi o księżach
Kościół ma powód do wstydu . Papież mówi o księżach
Barki uziemione w kanale. Zapadlisko usunęło wodę
Barki uziemione w kanale. Zapadlisko usunęło wodę
Dwa dni przed Wigilią. Poszedł do lasu i wrócił z pełnym koszem
Dwa dni przed Wigilią. Poszedł do lasu i wrócił z pełnym koszem