Cierpliwość polskich kierowców wobec coraz droższych paliw powoli się kończy. Efektem tego jest ogólnopolski protest, który w sobotę odbywa się pod hasłem "Blokujemy Orlen". Obejmuje on ponad 160 stacji PKN Orlen.
Organizatorzy akcji przygotowali instrukcję dla tych, którzy chcą włączyć się do protestu.
Uczestnik protestów podjeżdża pod dystrybutor, wychodzi z pojazdu i kieruje się w stronę słupka z rękawiczkami, które założy, by bezpiecznie otworzyć wlew i podnieść pistolet paliwowy. Widząc cenę, rozmyśla się, zamyka bak, wyrzuca rękawiczki do śmietnika i wraca do samochodu - napisali w instrukcji.
W mediach społecznościowych widzimy, że kreatywność protestujących wykracza poza opisane wyżej zachowanie. Jeden z internautów przekazał, że uczestnicy akcji płacą grosikami za paliwo, hot-dogi, czy napoje. A to sprawia, że kierowcy, którzy przyjechali tylko zatankować, muszą stać w długich kolejkach.
Zobacz również: "To jest nie do pomyślenia". Oto cena benzyny koło Zakopanego
Według prognoz ekspertów z portalu e-petrol.pl, ceny paliw w kolejnym tygodniu będą jeszcze wyższe. Benzyna Pb98 ma kosztować 8,60-8,75 zł/l, Pb95 7,92-8,05 zł/l, olej napędowy ON 7,56-7,70 zł/l, a autogaz LPG 3,49-3,60 zł/l.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.