Wszystko wskazuje na to, że w najbliższych miesiącach rachunki za prąd będą mocno drenować budżety Polaków. Już teraz pojawia się wiele obaw związanych z okresem zimowym. Tymczasem Lewica ma pomysł na obniżenie zużycia prądu.
Chodzi o zasponsorowanie Polakom nowego sprzętu AGD. W trakcie konferencji "Jedna Europa wspólna energia" Robert Biedroń spostrzegał, że różnica w poborze energii między starszymi i nowszymi urządzeniami może być nawet dwu- lub trzykrotna! Wymiana sprzętów poskutkowałaby zmniejszeniem rachunków i oczywiście ograniczeniem zapotrzebowania na energię.
Właśnie dlatego, jak podaje Radio ZET, Robert Biedroń zaapelował o szybkie wprowadzenie bonu o wartości 2500 zł. Takie wsparcie miałoby objąć 7 milionów najbardziej potrzebujących osób. Celem byłby oczywiście zakup nowych sprzętów dla gospodarstw domowych.
"Przeraża nas brak jakiejkolwiek konsekwencji"
Do kryzysu energetycznego w trakcie wspomnianej konferencji odnosił się m.in. Włodzimierz Czarzasty. - My wiemy o tym, że brak nośników energii, ceny tych nośników energii, nie są spowodowane tylko i wyłącznie przez działania rządu. My wiemy, jesteśmy odpowiedzialną opozycją. Wiemy, co się dzieje w Ukrainie, wiemy, co się dzieje na skutek wojny. Jesteśmy świadomi, jesteśmy odpowiedzialni, nie jesteśmy głupio atakujący. Ale powiem państwu jedną rzecz, jedna rzecz nas przeraża - przeraża nas brak jakiejkolwiek konsekwencji rządu w walce z kryzysem energetycznym - mówił, cytowany przez radiozet.pl.
Czarzasty na tym nie poprzestał. - Pretensja nasza do rządu nie jest o to, że jest w tej chwili światowy kryzys, tylko o to, że naprawdę nie wiecie, co z nim zrobić w Polsce, nie wiecie jakie rozwiązania wprowadzić, że nie macie w tej sprawie konsekwencji, nie macie tej sprawy przemyślanej, nie wiecie jak będzie - podsumował.
Czytaj także: W poniedziałek się zacznie. Biedronka rozda pieniądze!
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.