Inflacja w Polsce osiągnęła najwyższy poziom od ponad ćwierćwiecza. Ostatnie miesiące przyniosły znaczące podwyżki cen cukru, masła czy oleju. Producenci robią jednak wiele, aby ukryć przed klientami sklepów wysokość podwyżek. Na to uwagę w mediach społecznościowych zwróciła Katarzyna Bosacka.
W sklepach roi się od "promocji". Zwróć na to uwagę
Jedna z sieci sklepów kusi "promocją" na masło w cenie 3,99 zł. Problem w tym, że mowa o opakowaniu ważącym ledwie 100 g, podczas gdy standardowa "kostka" waży 200 g. Niektórzy pamiętają nawet czasy, gdy masło sprzedawane było w opakowaniach liczących 250 g.
Jak zauważyła Bosacka, sprzedawanie 200 g masła za 8 zł nie jest żadną promocją, bo to standardowa cena. "To może za 5,79 zł? Tak, ale za 170 g..." - napisała dziennikarka, zwracając uwagę na kolejną z "promocji".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W obecnych czasach nie powinniśmy zwracać uwagi na cenówkę, a bardziej na koszt produktu w przeliczeniu na kilogram czy litr. Może się bowiem okazać, że obok na półce sklepowej znajduje się nieco droższy towar, ale przy tym większy objętościowo. W efekcie tak naprawdę zapłacimy za niego mniej. "To bardzo ważna zasada oszczędnego kupowania" - podkreśliła Bosacka.
W dobie wysokich cen producenci robią też wiele, by masło było podobne do tzw. produktów masłopodobnych, czyli wszelkiej maści mieszanek tłuszczów roślinnych i zwierzęcych. Wkładając popularną "kostkę" do sklepowego koszyczka, powinniśmy się upewnić, czy aby na pewno sięgnęliśmy po masło. Bosacka w swoich mediach społecznościowych podaje nawet przykład opakowań, na których miks roślinny jest łudząco podobny do masła.
Kolor i szata graficzna produktu do złudzenia przypominają prawdziwe masło. Nawet napis "zawartość tłuszczu 82%" bardzo kojarzy się z masłem, bo taka właśnie informacja widnieje na prawdziwej kostce. Ale ten produkt to ewidentnie miks tłuszczowy - tłuszczu zwierzęcego mamy tu zaledwie 12%. Na pierwszym miejscu w składzie jest maślanka, na drugim tłuszcz palmowy, a na trzecim dopiero śmietanka... - napisała Bosacka.
Oczywiście, tego typu zachowania producentów są w pełni legalne, choć nie cieszą nas - konsumentów. Dlatego warto zwracać uwagę na to, co wkładamy do koszyczka sklepowego i dokładnie czytać etykiety produktów.
Czytaj także: Biegiem do Lidla. Oto co będzie się tam działo w środy
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.