Temat drożyzny w Polsce wciąż nie cichnie. Wysokie ceny szczególnie boleśnie są odczuwalne podczas urlopu, kiedy posilamy się głównie "na mieście" i korzystamy z różnego rodzaju atrakcji. Z wakacji przecież trzeba także przywieźć pamiątkę, a te niestety również do tanich nie należą.
"Pamiątki z wakacji". Katarzyna Bosacka pokazała zdjęcia fanów
Na ceny w polskich kurortach i nie tylko często zwraca uwagę Katarzyna Bosacka. Dziennikarka w swoich programach, m.in. w uwielbianym przez widzów "Wiem, co jem i wiem, co kupuję", zajmuje się przede wszystkim tematami konsumenckimi, dlatego ceny i jakość dostępnych na rynku produktów to kwestia szczególnie jej bliska.
Z tego względu fani prezenterki regularnie podsyłają jej swoje obserwacje ze sklepów, marketów czy targów. W ostatnim czasie z oczywistych względów większość wiadomości, które otrzymuje Bosacka, pochodzi z wakacji. Dziennikarka postanowiła pokazać na Facebooku kilka ciekawych znalezisk, na które podczas urlopu natknęli się jej obserwatorzy.
Wśród udostępnionych przez 50-latkę "pamiątek z wakacji" najbardziej rzuca się w oczy koszt skorzystania z toalety w pewnej restauracji, nie wiadomo jednak w jakiej miejscowości. Za taką "przyjemność", jeśli nie jest się klientem lokalu, trzeba tam zapłacić... 10 zł.
Oprócz tego na zdjęciach widać pocztówkę znad morza, o nieszczególnych walorach artystycznych, za którą zapłacono 10 zł, kilogram białego cukru za 8,50 zł czy chińską zupkę popularnej firmy za 3,37 zł. Trzeba przyznać, że nie są to niskie ceny.
W komentarzach pod postem Katarzyny Bosackiej internauci zaczęli wymieniać się własnymi doświadczeniami z cenami na wakacjach. Większość z komentujących osób wskazuje przede wszystkim na dotkliwą dla portfeli drożyznę.
U 'nas' nad morzem cukier po 9 zł. Krzepi jak żaden inny - napisała dowcipnie jedna z internautek, nawiązując do słynnego hasła reklamowego z czasów przedwojennej Polski.
Nad Soliną za dwa gofry z bitą śmietaną i owocami 38zl - skomentowała inna osoba.
Ja byłam w Pucku i tam WC było płatne 5 zł za Toi Toi - dodała kolejna użytkownika Facebooka.
Znaleźli się jednak i tacy, którym rosnące ceny nie doskwierają. Kilkoro komentujących post Bosackiej uważa, że sytuacja w Polsce wcale nie jest taka zła, jak to niektórzy ilustrują.
Nie wiem, skąd ludzie biorą takie ceny. Pocztówka w Łebie 1,90 zł, toalety 3 zł - skomentowała internautka.
Mieszkam w Gdańsku, owszem, ceny poszły w górę, ale bez przesady. Nie wiem, gdzie ludzie kupują, chyba na pierwszym lepszym stoisku - czytamy pod wpisem dziennikarki.
Co sądzicie na temat cen w polskich kurortach? Faktycznie jest tak drogo?
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.