O tym, że nadmiar plastiku szkodzi planecie, nikogo nie trzeba przekonywać, a plastikowe butelki po wodzie mineralnej i słodkich napojach leżące na plaży zakopane w złotym piasku mogą zepsuć najpiękniejsze, nadmorskie widoki.
Dlatego czas wakacyjnych urlopów i wyjazdów w kurorty rozsiane w różnych częściach kraju i za granicą warto wykorzystać na chwilę refleksji także w tym temacie. Szczególnie, że latem gdy słupki na termometrach sięgają powyżej 30 stopni pijemy znacznie więcej i częściej.
O potrzebie częstego nawadniania się podczas wakacyjnych wycieczek czy leżenia na słońcu, w swojej najnowszej rolce na Facebooku postanowiła przypomnieć dziennikarka i blogerka, Katarzyna Bosacka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Swoim zwyczajem, tropicielka wysokich cen i oszczędzania na produktach spożywczych odniosła się do zasobności naszego portfela podczas wakacji.
Ile możemy zaoszczędzić jeżeli przez tydzień wakacji nie będziemy kupować wody w plastikowych butelkach, tylko zabierzemy ze sobą butelkę wielorazową, do której wlejemy kranówkę? - zastanawia się Katarzyna Bosacka.
Według wyliczeń dziennikarki, przy założeniu, że przeciętna osoba dziennie kupuje półtoralitrową butelkę, będzie to oszczędność rzędu 21 złotych.
Ta kwota jednak zakłada cenę jednostkową za wodę butelkowaną w wysokości 3 złotych, a jak zauważa Bosacka - woda w miejscowościach turystycznych często osiąga o wiele większe ceny.
Bosacka zaznacza, że w większości miejscowości woda z kranu jest przebadana i w pełni bezpieczna do spożycia. W razie wątpliwości, blogerka poleca konsultacje z właścicielami ośrodka bądź zasięgnięcie opinii od osób mieszkających w danej miejscowości.
Czytaj także: Kupiła kręconego ziemniaka nad morzem. Lepiej usiądźcie