W długi sierpniowy weekend upały zalały całą Polskę, a jedyna rzecz, o której było w stanie myśleć większość wczasowiczów, to zimny, orzeźwiający napój. Pragnienie dopadło także panią Magdę, która wolne dni postanowiła spędzić w stolicy. Spacerując po starówce, turystka napotkała jednak pewien problem.
Chciałam kupić napój z lodówki, ale było święto. Sklepy pozamykane, a w Żabkach tłumy, zostały mi tylko lokale - pani Magda napisała w wiadomości przesłanej do redakcji "Faktu".
W tej sytuacji jedynym sposobem na orzeźwienie było zakupienie zimnej lemoniady w którejś z restauracji lub kawiarni. Gdy jednak turystka zobaczyła cenniki w mijanych lokalach, zamiast za portfel, chwyciła za telefon.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Byłam pewna, że znajomi nie uwierzą w te ceny. Najpierw pomyślałam, że to dowcip. Potem, że coś źle przeczytałam. Ani żart, ani pomyłka, faktycznie tyle chcą za litr domowej lemoniady - dziwi się kobieta.
Ile kosztuje lemoniada w Warszawie? Trzymajcie się krzeseł
Jak wynika ze zdjęć menu zrobionych przez panią Magdę, litr najtańszej lemoniady na warszawskiej starówce kosztuje 39 zł. W jednym z odwiedzonych przez turystkę lokali za dzbanek cytrynowego napoju zażądano... 79 zł. Jedną szklankę lemoniady wyceniono tam na 22 zł.
Po długich poszukiwaniach kobieta w końcu natrafiła na ofertę, na którą była w stanie przystać. Za porcję napoju zapłaciła ostatecznie 12 zł. Nie była jednak usatysfakcjonowana zakupem.
Smakowała, ale była wyjątkowo malutka. Dla ugaszenia pragnienia to stanowczo za mało - podsumowała w wiadomości do "Faktu".