Lody to jeden z najpopularniejszych smakołyków w gorące, letnie dni. Nad Bałtykiem, gdzie wkrótce rozpocznie się sezon wakacyjny, będzie można z pewnością zaobserwować kolejki przed lodziarniami i ludzi chodzących z rożkami wypełnionymi przepyszną zmarzliną. Niestety, taka słodka uciecha dla podniebienia może słono kosztować. Jak podaje "Gazeta Wyborcza", cena jednej gałki lodów nad Bałtykiem jest czasem o około 2,5 zł wyższa niż średnia krajowa. Koszt jednej gałki to średnio 6,53 zł w skali kraju, gdy nad Bałtykiem cena może dobić do 9 zł.
Czytaj również: Poszliśmy do Biedronki, potem na bazar. Polacy żyją w błędzie?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Cena gałki lodów nad morzem. "Liczą klientowi co do grama"
Dziennikarze "GW" postanowili sprawdzić ceny lodów w nadmorskich lodziarniach. W kilku gdańskich obiektach cena jednej gałki wynosiła 9 złotych - i to nawet z dala od ścisłego centrum miasta, gdzie naturalnie turystów jest nieco mniej. Jak wylicza "Wyborcza", gdyby pięcioosobowa rodzina poszła na lody i każdy jej członek wziąłby po dwie gałki, taki wypad skończyłby się wydatkiem 90 złotych.
W Gdańsku są też lokale, gdzie cena za gałkę jest niższa. Ceny zaczynają się od 6,50 zł, jednak w wielu przypadkach porcja lodów jest w tym przypadku mniejsza niż zazwyczaj. - Liczą klientowi co do grama. Niby mówią, żeby za mało nie było, a wiadomo, że jest na odwrót - mówi jedna z rozmówczyń.
Nie tylko w Gdańsku ceny lodów są znacznie wyższe niż średnio w kraju. W Sopocie, czy Gdyni ceny kształtują się na poziomie od 7,50 do 8,50 zł za gałkę. - Jedno 800 plus nie wystarczyłoby na 10 wyjść z rodziną na lody w miesiącu - powiedział wyborczej pan Edward, mieszkaniec Gdańska.
Zobacz koniecznie: Stragany dzielą 2 km. Kolosalna różnica w cenach. Reakcja sadownika
Wysokie ceny lodów. Z czego wynikają?
"Wyborcza" dotarła również do właścicieli lodziarni, którzy wskazali powody wysokich cen nad Bałtykiem. Podkreślają, że w górę poszły ceny składników, a także pensje pracowników. - Mamy na szczęście stałych klientów, których nie odstraszają ceny. Ile by gałka nie kosztowała i tak przyjdą i kupią - mówi jeden z nich. Wyższe ceny są związane również ze wzrostem inflacji w ostatnich latach i kosztami utrzymania lokalu. W górę poszły chociażby rachunki za prąd.
Zobacz koniecznie: Przysmak Polaków znów idzie ostro w górę. Tak drogo nie było jeszcze nigdy
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.