Na moment, w którym na bazarach pojawią się truskawki i czereśnie, czekało wielu klientów. Sęk w tym, że ceny tych owoców mogły wprawiać w osłupienie. Jeszcze parę tygodni temu za kilogram truskawek trzeba było zapłacić 30 złotych, a cena czereśni –nawet 200 złotych za kilogram – zwalała z nóg.
Na szczęście sytuacja powoli zaczyna się stabilizować. Nie oznacza to jednak, że jest tanio.
Truskawki nadal drogie, chociaż wczoraj trzeba było zapłacić za nie kilka złotych więcej. Na czereśnie również trzeba wydać krocie, ale mam nadzieję, że jeszcze stanieją do końca wakacji – mówi w rozmowie z "Super Expressem" jedna z klientek warszawskiego bazarku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kolejna rozmówczyni przyznaje, że ceny owoców obecnie "są w miarę akceptowalne".
Choć popularne jest powiedzenie, że "tanio to już było", klienci sklepów i bazarów nie tracą nadziei, że ceny warzyw i owoców jeszcze spadną. Aktualnie na warszawskich bazarach za kilogram młodych ziemniaków trzeba zapłacić 7,5 zł. Czereśnie, których cena jeszcze niedawno szokowała, obecnie można kupić za 32 zł. Za kilogram truskawek trzeba natomiast zapłacić około 8 zł.
Cena za groszek i fasolkę. "Są bardzo drogie"
Jak wylicza "SE", kupcy z warszawskich bazarów oferują też m.in. groszek za 45 zł i fasolkę szparagową po 32 zł.
W porównaniu z poprzednim rokiem, ceny owoców i warzyw są znacznie wyższe. Późne przymrozki załatwiły wszystkich handlarzy. Groszek, kalafior czy fasolka są bardzo drogie - mówi w rozmowie z "SE" pani Anna, która robi zakupy na Hali Mirowskiej.
Z kolei szparagi można kupić za 14 zł, kalafior - za 12 zł. Cena za młodą cebulkę to 8-9 zł.
W związku z tym, że za owoce i warzywa w tym roku trzeba sporo zapłacić, coraz popularniejsze stają się "samozbiory", w ramach których rolnicy i sadownicy udostępniają plantacje klientom. Ci mogą sami zebrać warzywa i owoce. Zyskują na tym obie strony, a klienci mogą kupić warzywa i owoce w znacznie niższej cenie.