Pierwsze wyjazdy nad morze w tym sezonie już za nami. Polacy skorzystali z pięknej pogody i podczas długiego weekendu udali się na wypoczynek nad Bałtykiem. Tak humor pogorszyć mogły jednak wyjątkowo wysokie ceny.
Obiad z rybą może kosztować fortunę
Ulubionym daniem Polaków wypoczywających nad Bałtykiem jest danie z rybą. Za tegoroczne zestawy obiadowe turyści musieli słono zapłacić. W sieci pojawiło się mnóstwo zdjęć rachunków, otrzymanych w nadmorskich restauracjach. Wczasowicze byli oburzeni i przesyłali nam kolejne paragony z kwotami od 100 do nawet 250 zł za obiad dla dwóch osób w smażalni ryb.
Ceny nad Bałtykiem rosną. Winni właściciele lokali?
Za drożyznę w nadmorskich lokalach właściciele lokali obwiniają restrykcyjne limity połowowe. Wskazują także na kolejne elementy podwyższające wydatki, kumulujące się przy prowadzeniu własnej restauracji.
Dystrybutorzy i rybacy podwyższają ceny. To i my musimy podnosić ceny. Staramy się trzymać ceny na rozsądnym poziomie, ale my też mamy koszty, a jak coś drożej kupujemy, to musimy to drożej sprzedać - mówi właściciel wędzarni w Rewalu w rozmowie z TVN24.
Internauci narzekają także na ceny noclegów. Niektórzy zauważają, że koszt kilkudniowego pobytu w polskich ośrodkach wypoczynkowych jest często wyższy niż zagraniczne wyjazdy all-inclusive, łącznie z biletami lotniczymi. Trudność może stanowić także zarezerwowanie noclegu, gdyż w tym roku musimy liczyć się z jeszcze większym zainteresowaniem.
Zobacz także: Najazd turystów nad Bałtykiem. Są też goście ze Śląska. Raport WP
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.