Wicepremier i minister rolnictwa Henryk Kowalczyk pojawił się w "Sygnałach Dnia". Podczas audycji na antenie Polskiego Radia odnosił się między innymi do cen. Zdradził, czy powinniśmy przygotowywać się na kolejne podwyżki.
Ja myślę, że te kontrakty, które są i ceny wyrobów spożywczych i chleba, już wzrosły. Skonsumowane zostały wzrosty cen, przede wszystkim surowca, zbóż, mąki, ale też i cen energii. Od 1 stycznia może nastąpić jeszcze jakiś ruch, ale on nie będzie już taki znaczący, jak to było do tej pory. Patrzymy na to spokojnie, ale bierzemy pod uwagę sytuację energetyczną tych zakładów przetwórczych, jak choćby piekarni - powiedział Henryk Kowalczyk.
Wygląda zatem na to, że najgorsze już za nami. Mimo wszystko bardzo niepokoi fakt, że minister nie wykluczył kolejnych podwyżek.
Kowalczyk przekazał, że rząd pracuje nad sposobami wsparcia dla firm produkujących nawozy sztuczne. Jednocześnie usiłował uspokoić, że zgromadzone zasoby wystarczą na jesień. Problem mógłby pojawić się wiosną.
Może nie chodzi o preferencyjny zakup nawozów, bo Grupa Azoty musi zachowywać się rynkowo, więc bardziej pracujemy nad tym, jaki sposób ulżyć zakładom produkującym nawozy w zakupie gazu - podkreślił szef resortu rolnictwa.
Henryk Kowalczyk odpowiada opozycji
Prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz ocenił, że polityka rządu prowadzi do tego, iż zagrożone jest bezpieczeństwo żywieniowe Polski. Kowalczyk twierdzi natomiast, że sytuacja wcale nie jest tak dramatyczna.
Opozycja ma oczywiście swoją rolę, ale sianie paniki jest absolutnie niepotrzebne - zaznaczył wicepremier, a jednocześnie minister rolnictwa.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.