Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
aktualizacja 

Chcieli zapytać o Olej Kujawski. Oto, co odpowiedział producent

Olej Kujawski trafił na czarną listę u niektórych Polaków. Internauci spekulują, że jest wytwarzany z ukraińskiego rzepaku. W wydanym oświadczeniu producent zapewnia, że "większość nasion" pozyskuje z krajowych upraw. Co to znaczy? Tego próbowali dowiedzieć się dziennikarze.

Chcieli zapytać o Olej Kujawski. Oto, co odpowiedział producent
Niektórzy internauci bojkotują Olej Kujawski (Adobe Stock, SEBASTIAN GORA)

Olej Kujawski produkuje spółka Bunge Polska. W Europie Środkowej jest to jeden z największych przetwórców nasion oleistych. Jedna z olejarni znajduje się w województwie kujawsko-pomorskim, w Kruszwicy.

Internauci mieli się dowiedzieć, że producent wydaje kilkadziesiąt milionów złotych rocznie na ukraińskie zboże. W związku z czym przystąpili do bojkotu Oleju Kujawskiego, a w odpowiedzi spółka w siedzibą w Kruszwicy wydała oświadczenie.

Spółka Bunge zapewnia w nim, że w ciągu ostatnich kilku lat nie importowała do polski ukraińskiego rzepaku ani oleju rzepakowego. Wskazała również, że działa w oparciu o normy i przepisy unijne oraz że "większość nasion" wykorzystywanych przez producenta pochodzi z upraw krajowych.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Gdzie wylać olej po smażeniu? Tłuszcz nie powinien trafić do zlewu lub toalety

- W ramach naszej regionalnej i globalnej działalności handlowej firma Bunge w 2022 roku importowała kukurydzę oraz śrutę słonecznikową z Ukrainy, z których większość została następnie sprzedana i wyeksportowana poza granice Polski. W ciągu ostatnich pięciu lat Bunge nie importowało do Polski ukraińskiego rzepaku ani oleju rzepakowego – zapewnia spółka w wydanym oświadczeniu.

Bunge podkreśliła, że jednym z jej najważniejszych priorytetów jest dostarczanie do klientów najwyższej jakości produktów. - Głównym priorytetem Bunge jest zapewnienie, że dostarczamy żywność bezpieczną, pożywną i wysokiej jakości. Przestrzegamy rygorystycznych standardów jakości i kontroli w całym naszym łańcuchu dostaw, od pozyskania surowca, przez proces produkcyjny aż do momentu dostawy do naszych klientów końcowych - tłumaczy Bunge.

Wszystkie nasiona i składniki używane w naszych produktach przechodzą kontrolę jakości, aby mieć pewność, że nasze produkty są bezpieczne i zgodne ze standardami Bunge oraz wszystkimi obowiązującymi przepisami krajowymi i unijnymi. Zdecydowana większość nasion wykorzystywanych przez Bunge w Polsce pochodzi z krajowych upraw, pozyskiwanych ze wszystkich regionów kraju – dodaje spółka w oświadczeniu.

Redakcja "Eski" zapytała przedstawicieli spółki, co oznacza sformułowanie "większość nasion wykorzystywanych przez Bunge w Polsce pochodzi z krajowych upraw". Niestety, firma nie chce tłumaczyć, co ma na myśli.

Dziennikarze na prośbę o uszczegółowienie tego określenia dostali odpowiedź, że wszelkie wyjaśnienia firma zawarła już w wydanym oświadczeniu.

Autor: PAA
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Wyniki Lotto 18.01.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Pociąg pędził prawie 300 km/h. 40-latek jechał między wagonami
"Smok Kampinoski". Niezwykły okaz w Parku Narodowym
Wprowadzono wysokie opłaty w polskich górach. Zła wiadomość dla narciarzy
Kontrowersyjne oświadczenie nt. sprzętu WOŚP. Prawniczka: nie mają mocy prawnej
Zagrożenie zdrowia i życia. Rodzina błaga o pomoc w odnalezieniu 22-latki
Nowy kalendarz ferii zimowych. "Ceny spadną"
Dramatyczna akcja służb na Podkarpaciu. Przysypany mężczyzna
Seniorzy masowo tracą pieniądze. Myślą, że idą na bezpłatne badania
Iga Świątek zagra w kolejnej rundzie. Teraz mecz z Niemką
Chleb ze smalcem za 25, kiełbasa za 30. Ceny w Zakopanem
Zaginęła prawniczka z Lublina. Rodzina zwróciła się z apelem do kierowców
KOMENTARZE WYŁĄCZONE
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli i polem do dezinformacji. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja o2.pl
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić