W swoich mediach społecznościowych popularna edukatorka żywieniowa i dziennikarka ujawnia sposoby, jakimi producenci żywności próbują mamić klientów. Słaby skład produktów lub niebezpieczne dla zdrowia dodatki, to tylko niektóre z nich.
Coraz częściej problemem jest także gramatura opakowań. Znana dziennikarka tropiła już tego typu działania na przykładzie chrupek, gdzie napompowane powietrzem opakowania znacząco odbiegały rzeczywistą ilością produktu od deklarowanej wagi na opakowaniu.
Podobną wpadkę zaliczyli też producenci popularnej mąki, o czym Katarzyna Bosacka informowała niedawno na swoim kanale. Teraz pod lupę edukatorki od zdrowego żywienia trafiły chipsy z alg.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W dalszej części nagrania Bosacka sumiennie wyjmuje kawałek po kawałku chipsy zrobione z alg. Okazuje się, że są to po prostu pocięte fragmenty sprasowanych płatków nori, sprzedawanych jako popularna przyprawa do azjatyckich dań.
Czytaj także: Uważajcie na to w sklepach. Bosacka: "Bardzo pilne"
Bosacka pokazuje, że ilość chipsów w opakowaniu za 8 złotych nie stanowi nawet jednego całego płatka nori dostępnego w sprzedaży pod inną formą i nazwą.
Najbardziej jednak szokuje cena, za którą w sklepie spożywczym dostępny jest produkt. Bo choć 8 złotych za przekąskę polecaną jako "zdrowa" nie budzi zastrzeżeń, to już cena za kilogram, lekkich, sprasowanych płatków przyprawia o zawrót głowy.
1997, 50 groszy. Prawie dwa tysie za kilogram wodorostów - grzmi Bosacka i dodaje - Sprawdzajmy koniecznie ceny w sklepach. I za litr i za kilogram.
Czytaj także: Katarzyna Bosacka zwolniona. Oto powód
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.