Świadczenie 500 plus odniosło spory sukces, a zapowiedź jego wprowadzenia pomogło Prawu i Sprawiedliwości wygrać wybory parlamentarne w 2015 roku, a następnie utrzymać władzę cztery lata później. Początkowo 500 zł miesięcznie wypłacano na jedno dziecko, a następnie rozszerzono program na wszystkie pociechy do 18. roku życia.
PiS wprowadził 500 plus w dobie rozwoju gospodarczego, a samo świadczenie dodatkowo napędziło konsumpcję Polaków. Teraz sytuacja się zmienia. Od kilku miesięcy inflacja osiąga rekordowe poziomy, a to doprowadziło do podwyższenia stóp procentowych. Wyższe raty kredytów sprawiają, że w kieszeniach Polaków zostaje mniej pieniędzy.
Czy to koniec 500 plus? Zaciskanie pasa w dobie kryzysu
Sytuacja na świecie też jest niepokojąca, przez co ekonomiści spodziewają się kryzysu gospodarczego. Andrzej Rzońca, były członek Rady Polityki Pieniężnej, w rozmowie z wyborcza.biz stwierdził, że wskutek m.in. coraz słabszej kondycji złotówki "czas zastanowić się nad cięciami transferów socjalnych". Zdaniem eksperta, koniec inflacji "oznaczać będzie ogromną dziurę budżetową".
Jak spojrzy się na doświadczenia krajów, które odniosły sukces w ograniczaniu deficytu, na przykład na Szwecję w latach 90. czy Irlandię dekadę wcześniej, to widzimy generalna zasadę: po życiu ponad stan trzeba oszczędzać praktycznie na wszystkim - powiedział Rzońca w rozmowie z Wyborcza.biz.
Rzońca uważa, że czasy kryzysu wymagać będą szukania oszczędności we wszystkich kategoriach wydatków. Dlatego utrzymanie takich programów jak 500 plus czy czternasta emerytura może okazać się niemożliwe.
Wydatki na program "500+" to około 40 mld zł rocznie, na 13. i 14. emeryturę - 20 mld rocznie. Natomiast wszystkie wydatki socjalne, łącznie z emeryturami i rentami, to około 600 mld zł rocznie - dodał były członek RPP.
Czy w obecnych realiach można sobie wyobrazić rezygnację z 500 plus? W przyszłym roku odbędą się wybory parlamentarne, a obecnie nawet opozycja zapowiada, że nie zrezygnuje z tego programu. W takim razie, w opinii Rzońcy, konieczne będzie podwyższanie podatków.
Społeczeństwo może oczywiście dokonać takiego wyboru. Ważne jednak, żeby był to wybór świadomy, oparty na porównaniu korzyści z każdego - wyjaśnił Rzońca.
Czytaj także: Polacy będą wściekli. Glapiński ma dostać podwyżkę