Przypomnijmy, że mężczyzna robiący zakupy w Biedronce oskarżył dyskont... o oszustwo. Porównał wagę kalafiora z liśćmi i bez.
Do swojego "eksperymentu" oberwał niezdatne do użytku kulinarnego części warzywa. Klient był zbulwersowany wynikami badania, gdyż kwota za kalafiora bez liści była o 10 złotych niższa.
Sieć błyskawicznie odniosła się do sprawy. Nie przeprosiła klienta, a... ostrzegła go na przyszłość. Okazuje się, że obrywanie liści czy ogonków z warzyw może spotkać się z ostrą reakcją pracowników, włącznie ze wzywaniem przez nich policji!
Kara za oderwanie liści od kalafiora? Tak!
Jak to możliwe? Sprawę dokładnie wyjaśnił serwis Dogmaty Karnisty. Otóż okazuje się, że odrywanie ogonków od papryki czy liści od kalafiora może skończyć się karą za wykroczenie.
Chodzi o uszkodzenie cudzej rzeczy, która doprowadza do szkody właściciela przedmiotu — w tym przypadku dyskontu Biedronka. Pozostawienie ogonka w sklepie lub rozerwanie warzywa bez późniejszego zakupu naraża market na straty. Jeżeli szkoda nie przekroczy 500 złotych, odpowiedzialny za ten czyn klient może np. dostać mandat.
Ogonek trzeba jakoś "rozliczyć" prawnokarnie. Klient kupuje paprykę bez ogonka, zatem zyskuje różnicę wagi – płaci nieco mniej niż za owoc z ogonkiem. Wartość szkody zależy od wagi samego ogonka: różnica między towarem pełnowartościowym a towarem uszkodzonym. Do kwoty 500 zł jest to wykroczenie - twierdzą eksperci.
Warto pamiętać, że decydując się na kalafiora, kupujemy całe warzywo, a nie tylko jego kwiat. Tak samo jest z innymi warzywami czy owocami. Według prawników reakcja Biedronki jest w pełni uzasadniona.