Początek sierpnia jest zawsze początkiem letniego sezonu w Białce Tatrzańskiej. W tym roku turystów zwabił też Summer Festival, odbywający się na terenie stacji narciarskiej Kotelnica Białczańska.
Zebrani mogli chociażby wziąć udział w biegu z przeszkodami, posłuchać koncertów m.in. Kasi Kowalskiej czy Nocnego Kochanka, ale też wziąć udział w wyborach Cepra i Ceperki Roku, w którym uczestnicy musieli wykazać się zręcznością na torze przeszkód, siłą trzymając ciężkie wiadra na wyciągniętych rękach oraz dobrym węchem.
Na niedzielę w ramach festiwalu zaplanowano wybory Harnasia roku. To wszystko sprawiło, że do Białki i sąsiadującej z nią Bukowiny Tatrzańskiej, zjechały tłumy turystów. Wielu z nich nocowało w kwaterach bez wyżywienia, więc w sobotę ruszyli na zakupy. W sklepach ustawiały się kolejki, a na niektórych półkach zaczęło... brakować towarów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak donosi Onet, sądząc po asortymencie, którego zaczęło brakować, turyści musieli planować wielkie grillowanie. W niektórych sklepach już ok. godz. 17 brakowało chleba, kiełbas, gotowego mięsa na grilla czy kaszanki. A jak wiadomo, na grillu trzeba ugasić pragnienie, więc opustoszały też półki z piwem.
Najbardziej oblężonym ze sklepów wydawała się być Biedronka w Białce Tatrzańskiej. To jedyny dyskont w najbliższej okolicy poza tymi w Zakopanem i Nowym Targu, dlatego też zjeżdżają tutaj turyści także z pomniejszych miejscowości w okolicy. To spowodowało, że nie tylko brakowało towarów w sklepie, ale także miejsc na parkingu.
Czytaj także: Poszliśmy do smażalni. Oto jak klient połyka haczyk
Podhale przeżywa najazd turystów. Pod ich ciężarem ugina się sieć internetowa
Istnieje pewna zależność między liczbą turystów a jakością połączenia z internetem na Podhalu. Jak donosi Onet, w przypadku najazdu turystów, stacje bazowe telefonii komórkowej są przeciążone i nie są w stanie obsługiwać tylu użytkowników.
Nie wytrzymują łącza internetowe, nie wytrzymują też drogi. Deszczowa aura w ten weekend sprawiła, że wielu turystów nie wybrała się w góry, tylko postawiła na spacery po m.in. Krupówkach. To sprawiło, że wiele dróg na Podhalu stanęło w korkach.