Wojna w Ukrainie i wprowadzenie przez rząd embarga na rosyjski węgiel sprawiły, że ubiegłej zimy Polacy mieli spore problemy z nabyciem opału. Ceny surowca poszybowały w górę, a sytuację miał uratować dodatek węglowy. Jednorazowa wypłata 3 tys. zł stanowiła formę pomocy dla gospodarstw domowych, które ogrzewają domy i mieszkania węglem.
Dodatek węglowy w 2023 roku? Wniosek nadal jest dostępny
Obecnie sytuacja na rynku węgla uspokoiła się, ceny surowca spadły. Doszło nawet do sytuacji, w której tony opału zalegają na gminnych placach. W międzyczasie rząd wpadł bowiem na pomysł, by to samorządy sprzedawały opał po niższej cenie. W październiku portalsamorzadowy.pl informował, że w gminach pozostało ponad 59 tys. ton niesprzedanego węgla.
Tymczasem na stronie Ministerstwa Klimatu i Środowiska nadal widnieje wniosek ws. wypłaty dodatku węglowego. Czy to oznacza, że tej zimy ponownie można liczyć na wypłatę 3 tys. zł? Niekoniecznie. O ile na stronie resortu sam wniosek jest dostępny, o tyle urzędy zakończyły ich przyjmowanie. Dokument można było złożyć we właściwym urzędzie gminy do 30 listopada 2022 roku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W związku z prawdopodobnym końcem rządów Zjednoczonej Prawicy, to władza wyłoniona w oparciu o nową większość sejmową (Koalicja Obywatelska, Trzecia Droga, Nowa Lewica) będzie musiała podjąć decyzję ws. dodatku węglowego. Kontynuowanie programu jest jednak mocno wątpliwe.
Nawet Anna Moskwa, odchodząca minister klimatu i środowiska, mówiła we wrześniu "Super Biznesowi", że problemów z dostępem do węgla być nie powinno. - Mamy na składach bardzo duże zapasy. Na pewno nie zachęcamy do jakiegoś nadmiarowego zatrzymywania decyzji, czekania z zakupem - powiedziała.
Moskwa we wrześniu, podczas wizyty na Forum Ekonomicznym w Karpaczu, nie chciała wyrokować, jak mogą wyglądać ceny węgla w okresie zimowym 2023/2024. - Zawsze planujemy energetykę czy ciepłownictwo w scenariuszu najgorszym, czyli zimy stulecia. Tak, też w biegłym roku planowaliśmy zakupy węgla i jego dystrybucji i na taki scenariusz się przygotowujemy - dodała.
Obecnie kostka - Ziemowit (luzem) kosztuje od 1100 zł za tonę, Karlik ekogroszek od 1300 zł za tonę, a orzech - Rydułtowy od 1100 zł za tonę. Ceny pochodzą za sklepu Polskiej Grupy Górniczej. Możliwe, iż w kolejnych tygodniach, wraz z rosnącym popytem, nieznacznie wzrosną.
Gdy przed rokiem decydowano się na dodatek węglowy, cena tony surowca potrafiła kształtować się na poziomie ok. 3000 zł za tonę. Obecne stawki są znacznie niższe, ale nadal daleko im do tych sprzed czasów wojny w Ukrainie. Wtedy opał można było nabyć w Polsce za ok. 800 zł za tonę. W wielu przypadkach był to jednak tani surowiec importowany z Rosji.
Czytaj także: Marianna Schreiber pokazała zdjęcie. Polała się krew
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.