O pozostawieniu dokumentów na śmietniku poinformował użytkownik serwisu Wykop, który przypadkiem trafił na niezabezpieczony kontener.
Dziś w drodze do bankomatu natrafiłem na kontener wypchany jakimiś dokumentami bankowymi. Bank zmienia siedzibę i postanowił pozbyć się starych papierów. Nie musiałem grzebać w tym kontenerze, bo już na wierzchu natrafiłem na... dokumenty z numierami PESEL, adresami itp.
Jak podał internauta, dokumenty należały do banku Santander. Poprosiliśmy bank o komentarz w tej sprawie i odpowiedź na pytanie, dlaczego dokumenty zostały wyrzucone do kontenera.
Przedstawiciele banku piszą, że "jest im niezmiernie przykro z powodu tego incydentu" i deklarują, że zrobią wszystko, aby sprawę priorytetowo wyjaśnić.
Niezwłocznie po zgłoszeniu zabezpieczyliśmy dokumenty. W tej chwili wyjaśniamy wszystkie okoliczności tego zdarzenia oraz analizujemy pod kątem ewentualnego naruszenia ochrony danych osobowych. Kolejne działania będziemy podejmować niezwłocznie po zakończeniu tych czynności - podaje bank.
O to, jak powinien się w takiej sytuacji zachować bank i co grozi pracownikom, którzy w niefrasobliwy sposób pozbyli się dokumentów, zapytaliśmy też Urząd Ochrony Danych Osobowych. Na odpowiedź wciąż czekamy.
Informację o znalezieniu dokumentów bankowych potwierdziła także policja, która zajmuje się sprawą.
Zdarzenie nie zostało oficjalnie zgłoszone, ale po otrzymaniu sygnału o znalezisku na miejsce od razu pojechali policjanci. Sprawą zajmują się funkcjonariusze z wydziału do walki z przestępczością gospodarczą.
Śmietnik w Pile to nie pierwszy przykład porzucenia dokumentów, które zawierały wrażliwe dane osobowe.
W 2019 roku podobny błąd popełniła urzędniczka Sądu Rejonowego we Włodawie, która zamiast niszczyć dokumenty, wrzucała je... do kosza na śmieci.
Sprawa wyszła na jaw przez zaniedbanie firmy odbierającej odpady, bo worki z dokumentami zamiast na wysypisko, trafiły do przydrożnego rowu.