Donald Tusk o pomyśle wdrożenia "babciowego" mówił w czwartek. - Mamy po najważniejszych pierwszych tygodniach i miesiącach bardzo często chciałyby wrócić do pracy. Chciałyby, ale nie mogą, bo żeby pójść do pracy po urlopie macierzyńskim, czy nawet trakcie, jeśli chcą, to nie mogą głównie dlatego, ponieważ nie ma z kim zostawić dziecka, albo nie ma pieniędzy na to, żeby zapłacić za żłobek - stwierdził polityk.
Proponujemy "babciowe", a więc 1500 zł miesięcznie dla każdej mamy, która po urlopie macierzyńskim chciałaby wrócić do pracy. Bardzo dokładnie to przeliczyliśmy. Ludziom powinno się dobrze powodzić, bo pracują. Nie może być tak, że ktoś, kto ciężko pracuje, ktoś, kto wkłada w to swoje serce, wcześniej zdobył wykształcenie nie ma z tego żadnej premii - dodał, cytowany przez gazeta.pl.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pomysł Donalda Tuska wywołał lawinę komentarzy. "Plan pomocy kobietom w powrocie do pracy może bardziej zwiększyć dzietność niż wszystkie inne programy społeczne. To bardzo dobry pomysł" - ocenił na Twitterze Roman Giertych.
Kiedyś użyłam już sformułowania #polskaspołeczna vs. #polskasocjalna. Obok doraźnych rozwiązań takich jak 500 plus potrzeba nam systemu budowania szans. Wsparcie matek na rynku pracy i 'babciowe' to część mądrego systemu, który zbudujemy - napisała natomiast Marzena Okła-Drewnowicz, wiceprzewodnicząca Platformy Obywatelskiej.
Jeżeli matka wróci do pracy i zarobi średnią krajową sama zapłaci odpowiednio wysokie podatki żeby sfinansować 1500 zł 'babciowego' w porównaniu do sytuacji gdyby pozostała w domu i nie płaciła ich wcale. Nie zawsze 'social' musi być taki straszny - czytamy we wpisie Michała Przybylaka, finansisty i wiceprzewodniczącego wielkopolskiej Nowoczesnej.
PiS odpowiada Donaldowi Tuskowi
Na koncepcję przedstawioną przez Donalda Tuska zareagowali również przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości. "Donald Tusk potrafi dużo obiecywać. W kampanii wyborczej obieca 'babciowe', nie podwyższy wieku emerytalnego. A każdy wie, jak rządziła PO w latach 2007-2015. Rząd PiS realnie wspiera polskie rodziny m.in. poprzez 500 plus, Rodzinny Kapitał Opiekuńczy, Mama4Plus" - zaznaczyła na Twitterze Marlena Maląg, minister rodziny i polityki społecznej.
Nie sądzę, żeby był to "gamechanger". To raczej wymyślona w bólach propozycja, która ma w jakiś sposób nastawić polską debatę. Aby rozmawiać poważnie, trzeba legitymować się wiarygodnością. Donald Tusk nie ma jej za grosz, jedyne, co oferował kobietom, to podniesienie wieku emerytalnego - stwierdził natomiast w Polsat News rzecznik PiS Radosław Fogiel.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.